piątek, 29 lipca 2016

Oto moje przemyślenia jak powinien się zakończyć związek Mikołaja z Ola. Zapraszam!!!



Jacek 
Wszedłem właśnie do pokoju prewencyjnego. Ujrzałem tam Ole i Mikołaja jak się całują. Nie mogłem tego znieść. Kochałem ją. Szybko wyszedłem z pokoju i poszedłem do siebie. Na odprawie wogole nie zwróciłem uwagi na Ole ktora siedziała obok mnie.  Po odprawie poszedłem do siebie i zająłem się swoją pracą, żeby tylko o tym nie myśleć. Ale jak o tym nie myśleć jak jakiś debil odbija mi dziewczyne. Po pracy udalem się do szefowej zrobiłem to co miałem załatwić i poszedłem do domu.
Zjadłem kolację wykompalem się i poszedłem spać.
Ola 
Od rana jakoś przeszkadzało mi, że nie widzę nigdzie Jacka. Czułam, że robię coś nie tak ale nie wiedziałam co. W czasie przerwy poszłam do pokoju gdzie powinien być Jacek ale zamiast niego zobaczyłam Marka, dawnego dyzurnego.
-Hej a gdzie Jacek?
-Nie wiem. Szefowa tylko powiedziała, że mam teraz przychodzi na pierwszą zmane.
-Czyli, że Jacek teraz będzie chodził na drugą zmianę?
-Na to wygląda.
-Ok. Dzięki za info pa.
-Pa.
Czym prędzej poszłam do pokoju prewencyjnego. Jacek przeniósł się na inną zmianę przezemnie. Dlatego, że spotykam się z Mikołajem. Postanowiłam po służbie pojechać do niego i z nim porozmawiać. Służbę skończyłam wieczorem. Pożegnałam się  z Mikołajem i pojechałam do Jacka. Przed drzwiami zastanawiam się czy dobrze robię. Wkoncu nacisnęłam dzwonek. Po chwili drzwi otworzył mi Jacek.
-Hej możemy pogadać?
-Hej a ty nie powinnaś być teraz  z Mikołajem
-Jacek musze z tobą poważnie pogadać.
-To nie jest najlepszy pomysł.
-Nie to nie nie będę ciebie błagać.- ruszyłam do wyjścia.
-Ola!! Zaczekaj. Po prostu nie mogę zrozumieć co ja takiego zrobiłem że ze mną zerwałaś.
-Jacek mówiła ci już.
-Wiem ,że możesz się na mnie gniewać ale ja musze.-pocałował mnie. Nagle poczułam dziwne ukłucie w sercu.
-Przepraszam ale musialem.-  chciał odejść ale mu nie pozwoliłam. Przyciągnęłam go bliżej do siebie i pocałowałam go bardziej namiętnie niż on to zrobił.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też Olenko
-Tylko...
-Tylko masz chłopaka i nie możesz ze mną być- zrobił smutną minkę, której ją nie lubiłam. Wolałam gdy się śmiał był wtedy taki słodki.
-Nie.  Tylko zadzwonię do Mikołaja i powiem, że to konic bo kocham ciebie
 Zrobię to przy tobie żebyś wiedział, że ciebie zdradzam. -po chwili rozmawiałam z Mikołajem.
-Hej Mikołaj.
-Hej Ola.
-Słuchaj to koniec.
-Ale dlaczego?
-My nie pasujemy do siebie. Jesteś dla mnie za stary.
-Poszłaś do Jacka? Wykorzystałaś mnie.
-Zrozum, że ja kocham Jacka nie ciebie.
-Jeszcze tego pożałujesz s.ko wredna.-Jacek słysząc te słowa wyrwał mi telefon z ręki.
-Słuchaj koleś odczep się od Oli.
-Bo co mi zrobisz?  Jeszcze mnie popamiętasz
 Obaj popamietacie.
-Nie będziesz mi groził. Narazie.
Jacek się rozloczyl i zaczął mnie całować. Było można wyczuć, że się za mną stęsknił. Ja za nim też. Niedługo potem wylądowaliśmy w łóżku.
1 miesiąc później 
Z Jackiem tworzymy szczęśliwą parę. Mikołaj naszczescie nie dotrzymał słowa i nic nam nie zrobił. Na patrolu jeżdżę z Krzyskiem a Mikołaj z Emilka ponieważ poprosiłam o zmianę partnera. Teraz mi i Jackowi nic do szczęścia nie jest potrzebne. Wszystko mamy. Siebie i dziecko w drodze. Jestem bardzo szczęśliwa i wiem że teraz z Jackiem nigdy się nie rozstaniemy.




Oto taka moja opinia jak to powinno się skończyć.

Ogłoszenie

Uwaga!!
Mam dla was ważną wiadomość. Otóż jak już wcześniej pisałam Ola chyba będzie z Mikołajem dlatego gdy tylko zaczną się spotkać w serialu, zawieszam bloga. Nie będę mogła pisać gdy Ola nie będzie spotykać się z Jackiem. Wolę już żeby była sama niż z łysym bialachem. Nawet Ania i Kibelka mnie nie przekonaja. Wróce jak już nie będą razem. Może jeszcze jak będzie lecieć 5 sezon. Nie wiem. Po prostu kocham pare JacOla i nie wyobrażam sobie,  żeby nie byli razem.  Oczywiście tego serialu też nie będę oglądać o wszystkim będą mnie informować moje koleżanki na fb, mam nadzieję. Wrócę jeszcze tego samego dnia jak się rozstaną z miniaturka.
Pozdrawiam Aleksandra

Ważna informacja

Doszły mnie słuchy że Ola i Mikołaj będą razem w serialu w odc 185 pocałuje go.  Ja tego nie przeżyje. Ona ma być z Jacusiem i tylko z nim. Jednej widzki mają mniej nie bede tego oglądać jak ona ma być z Mikołajem. Znienawidze ten serial. Po prostu wpadłam w jakies szał jak to przeczytałam. Ola i Jacus a nie Ola i mikołaj (pisze z małej bo nie lubię go) Nie wiem czemu Ola zerwała z  Jackiem ale to był największy błąd a z mikołajem może zerwać odrazu. Teraz Jacek może powiedzieć że wie kiedy Ola jest zakochana. Błagam was. Przecież sobie wogole do siebie nie pasuja.Jacus jeśli to czytasz to proszę walcz o serce Oli bo ona tylko i wyłącznie do ciebie pasuje.  Ja się sprzeciwiam temu związkowi. Mam nadzieję że Ola się opamięta i wróci do Jacka. Są do siebie stworzeni. Ja 5 sezonu nie będę wcale oglądać. Będę wam pisać na fbi czy że sobą zerwali jak zerwą to wtedy będę oglądać.  I się zastanawiam czy warto prowadzić jeszcze bloga bo ja uważam że jak oni nie będa razem to nie ma po co go prowadzić. Nadzieja gaśnie chociaż byli śliczną parą a scenarzyści to zjebali (przepraszam za przekleństwo )

Dajcie jakieś odpowiedzi 😭😭😭😭😭

Szczescie

Weśliśmy do opuszczonego liceum i rozdzieliliśmy się na grupy. Moją,Wysockiego i  Mikołaja. Wchodziłem do jednego ppmiszczenia gdzie znalazłem ją, była przytomna.
-Jacek -powiedziała. Była słaba.
-Ola spokojnie. Zaraz wszystko się skończy.- odwiazalem ją i usłyszałem,że ktoś wszedl. Odwróciłem się i zobaczyłem jakiegoś faceta. Mierzył do nas bronią. Ola bardzo płakała.
-Wybieraj albo ona albo ty.-powiedział facet. Spojrzałem na Ole. Gdy wiedziałem jej rozmazany makijaż serce mi się krajało.
-Ola. Uciekaj.
-Nie. Jacek. Nie zostawie ciebie.
-Ola uciekaj- Ola po długich zastanowieniach uciekła a ja poczułem ból w okolicy serca. Facet uciekł. A do mnie przyszła Ola.
-Kochanie nie zostawiaj mnie. Słyszysz? Nje możesz mnie zostawić.
-Ola...kocham ciebie. Chce ...żebyś była szcześliwa.
-Jacek też cie kocham. Nie możesz mnie zostawić.-usłyszałem i osunełem głowę na jej kolana. 
Ola
Jacek był nie przytomny. Nie mogłam go stracić. Gdy on nie będzie żył ja się zabiję. Po chwili przybiegli Mikołaj, mój tata i ratownicy z pogotowia ratunkowego. Zabrali Jacka do szpitala.Pojechałam do szpitala z moim ojcem. Dowiedziałam się, że Jacek jest operowany.
-Ola chodź pojedziemy do domu. Musisz odpocząć.
-Nie ja go nie zostawię.
-Ola czy was coś łączy? 
-Tak my się kochamy i jesteśmy razem.
-Choć pojedziemy do domu. Mikołaj nas zawiadomi  jak się operacja skończy.
Po długich namowach zgodziłam się pojechać do domu. Obiecałam sobie, że zrobie  wszystko aby Jacek z tego wyszedł.

Strach o bliskich

2 miesiące później
Ola z Jackiem do taj pory tworzą szcześliwy związek. Tego dnia wstali wcześnie.
-Witaj skarbie -powiedział Jacek i pocałował Ole.
-Witam kochanie-powiedziała Ola. Po chwili wstali i pośli na śniadanie. Po śniadaniu poszli do salonu i usiedli na kanapie. Przytulili się do siebie i tak siedzieli do południa.
-Kochanie ja pujde zrobić obiad.- oznajmiła Ola i podniosła się z kanapy. Zaraz jednak usiadła z powrotem bo Jacek ją zatrzymał.
-Ty pójdziesz na spacer a ja zrobie obiad- oznajmił i poszedł do kuchni. Ola tylko porzegnała się ze swoim ukochanym i poszła na spacer.
Jacek
Ola powinna już dawno być a jej ciągle nie ma. Dzwoniłem do niej kilkukrotnie ale bez rezultatu. Wkońcu ktoś zadzwoł , zobaczyłem na ekranie, że to Ola. Odebrałem bez wachania.
-Halo Ola gdzie ty jesteś?
-Jacuś, prosze pomóż. Beate mnie uwięziła.
-Oleńko gdzie jesteś?-spytałemze strachem w głosie.
-Jestem u.....- nie dokończyła bo ktoś ją ogłuszył.
-Halo!!Oleńko jesteś tam?- spytałem ale nie otrzymałem odpowiedzi. Nie wiedziałem co mam zrobić, bardzo bałem sie o nią. Kocham ją ale jeszcze jej tego nie powiedziałem. Nie mogłem jej stracić. Szybko się ubrałem i pojechałem na komende, zawiadomić komendanta. Gdy wszystko już załatwiłem wsiadłem do auta ale nie wiedziałem gdzie mam jechać. Wkoncu postanowiłem działać na wlasną ręke i pojechałem do mieszkania Grudy. Gdy wchodziłem na jej klatke ,szybko ruszyłem do jej dźwi. Nikt nie otwirał. Postanwiłem wejść do środka, dużo ryzykowałem ale w tej chwili liczyła się tylko moja Oleńka. Wszedłem ostrożnie do mieszkania, nie było tam nikogo. Ale gdy wszedłem dalej zobaczyłem tablice z różnymi zdięciami Oli, a czasrm moich i Oli. Teraz dopiero zrocumiałem, że jakbym stracił Ole to moje życie nie miałi by sensu. Przeszukałem jaj dom. Znalazłem jakiś album, jednak po chwili usłyszałem jakieś kroki dlatego szybko sie schowałem. Była to Beata. Podeszłem do niej po cichu od tyłu i ją  obezwładniłem.
-Gdzie jest Ola?
-Tam gdzie jej miejsce .
-Możesz sobie nie pogrywć? Pytam ostatni raz. Gdzie jest Ola ?
-Na cmentarzu.- nie wytrzyłem tego. Dopiero po chwili zorientowałem się, że Beata jest ubrana tak samo jak na zdieciach z liceum. Przypomiało mi się, że Ola kiedyś wspomonała,że chodziła do liceum nr 25. Zawidomiłem o wszystkim komendanta a Grude zamkneliśmy do więzienia. Pojechaliśmy do dawnego liceum. Jednak nie pomyślałem, że Gruda mogła mieć jakiegoś wspólnika. Chwile później się o tym przekonałem na własnej skurze..
C.d.n


Witam!!
Wiem,że ostatnio nie było opowiadań ale jakoś nie miałam do tego głowy .
Pytania.
Czy w starym liceum coś się stanie?
Ola bedzie żyła?
A jeśli nie to jak Jacek to zniesie?
Czy Jackowi cis sie stanie?
Kolejne jutro
Aleksandra😍

wtorek, 26 lipca 2016

Przyjaźń i zaufanie, najcejniejsze rzeczy na świecie.

Oto miniaturka specjalnie dla Ani Stankiewicz, dla otuchy. Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś do nas wrócisz. Zapraszam!!!


-Ola wyjdź, już trzy dni siedzisz w pokoju i nawet nic nie jesz -mówiła Ania, najlepsza przyjaciółka Oli.
-Nie chce.
-Nie możesz  mmarnować życia przez takiego debila jakim był Dominik.
-Łatwo ci mówić. To nie ciebie ktoś zdradził i powiedział, że nigdy cie nie kochał.
-Ola sama mówiłaś, że chcesz znaleźć tego jedynego bląd chłopaka, który cie pokocha mimo wszystko. Wyjdź, nie marnuj życia -po chwili Ania usłyszała dzwięk otwieranych drzwi.
-Masz racje. Jak dobrze mieć taką przyjaciółke jak ty. Aż żal mi pomyśleć, że może ciebie tu nie być ze mną.
-Mi też ale nic na to nie poradze, że rodzice chcą sie przenieść do Hiszpani.
-Będzie mi ciebie bardzo brakować-powiedziała Ola i przytuliła Anie. Były naprawde ze sobą zżyte. To właśnie Ania pomogła jej się pozbierać  po rozstaniu z chłopakiem, który ją zdradził.
Kilka dni później 
To właśnie dzisiaj Ania miała wyjechać z rodzicami do Hiszpani. Przyjaciółki to bardzo przeżywały.
-Obiacaj mow, że jeszcze kiedyś się zobaczymy -powiedziała Ola ze łzami w oczach i przytuliła przyjaciółke.
-Obiecuje. A ty mi obiecaj, że jak tylko znajdziesz jakiegoś chlopaka  odrazu do mnie dzwonisz.
-Obiecuje -dziewczyny pożegnały sie ostatni raz.
Kilka lat później 
Przez te kilka lat dziewczyny sie ze zoba kontaktowaly. Tego dnia Ola zaczynala prace na komendzie gdzie komendantem jest jej ojciec. Na komendzie byla 20 minut przed sluzba. Jej partner z patrolu pokazal jej gdzie co jest i posli na odprawe. Gdy tylko Ola weszla do pokoju odpraw ujzala blondyna z slicznymi blekitnymi oczkami. Spodobal jej sie bardzo. Po odparwie pojechali na patrol ,ktory minal Oli i Mikolajowi, jej partnerowi z patrolu, spokojnie. Po pracy gdy tylko Ola zdiela buty zadzwonila do Ani i powiedziala ,ze sie zakochala. Nawijaly tak do 21 po czym Ola poszla sie polozyc.  Nastepnego dnia Ola wyszykowala sie do pracy. Gdy wchdzila po schodach wpadla na dyzurnego Jacka Nowaka. Ich usta niebezpiecznie sie do siebie sie zblizyly. Obaj chcieli tego pocalunku. Mimo ,ze znali sie tylko jeden dzien czuli ze to jest milosc. Gdy mialo dojsc do pocalunku uslyszeli glos komendanta. Odsuneli sie od siebie i posli w swoja strone. Po sluzbie Ola poszla do domu i zadzonila do Ani.
-Hej Aniu.
-Hej Ola
-Sluchaj prawie dzisiaj pocalowalam sie z Jackiem.
-Ooo czyli teraz prawdziwa milosc?
-Chyba tak
 Wiem, ze to dziwnie brzmi ale wydaje mi sie, ze on tez cos do mnie czuje -te rozmowe przerwal im dzwonek do drzwi -Przepraszam cie ale ktos przyszedl
-Moze ten twoj Jacus. Dobra zadzwon jutro. Pa
-Pa.-Ola zakonczyla rozmowe i poszla otworzyc drzwi. Nie zdazyla nic powiedziec bo Jacek przysunal sie do niej i pocalowal ja.
-Kocham cie -powiedzial i znow zaczal ja calowac. Ola miedzy pocalunkami  powiedziala mu, ze tez go kocha. Swoimi pocalunkami Jacek schodzil coraz nizej. Ola skoleji zaczela prowadzic ich w strone sypialni. Niedlugo potem zaczeli to robic.(...)
Gdy skonczyli byli padnieci, dlatego wtulili sie w siebie i zasneli.
Rano Jacek obudzil sie z usmiechem na ustach, wkoncu znalazl swoja milosc. Nie mogl dluzej patrzec na Ole, dlatego ja pocalowal.
-Witam spiaca krolewne.
-Witam mojego ksiecie -pocaliwali sie namietnie. Niedlugo potem zjedli sniadanie pojechali do pracy.
Po kilku tygodniach powiedzieli ze sa razem.
Przed praca Ola jak zawsze szla do pracy wczesniej zeby spotkac sie z Jackiem. Gdy tylko sie przebrala poszla do pokoju dyzurnego.
-Hej kochanie -powiedziala Ola i przytulila sie do Jacka. Nie wiedzieli sie jeden dzien a sie  za soba stensknili. Byli ze soba bardzo zzyci.
-Witaj skarbie -odwzajemnil przytulasa. Gdy tak sie do siebie przytulali ktos wszedl do pokoju.
-To moze ja przyjde kiedy  indziej.-Ola gdy uslyszala glos oderwala sie od Jacka
-Anka???
-Ola-przyrulily sie a Jacek stal jakby zamarl.
-Tak za toba tesknikam.
-Ja za toba tez.
-Poznajcie sie. To jest Ania moja przyjaciolka -zwrocila sie do Jacka -a to jest Jacek,moj chlopak -zwrocila sie do Ani.
-A wiec to jest ten chopak o ktorym caly czas nawijalas-powiedziala Ani-Ania-podala reke Jakowi
-Jacek.
-A tak wlasciwie to co tu robisz ?
-Zaczynam dzisiaj prace u was
-Tak sie ciesze -powiedziala i przytulila Anie -Skarbie ja juz bede leciec ok?-zwrocila sie do Jacka.
-Jasne slonko. Tylko uwazaj na siebie.
-Spokojnie bede uwazac. Kocham cie
-Ja ciebie tez -pozegnali sie namietnym pocalunkiem. Nastepnie dziweczyny wyszly.
Rok pozniej
Ola i Jacek tworza szczesliwy zwiazek malzenski. Jacek rowniez zaprzyjaznil sie z Ania. Okazalo sie ze pani Nowak jest w 4 misiacu ciazy. Wiedza ,ze bedzie dziewczynka i planuja dac jej na imie Anna.







Mam nadzieje ze spodoba ci  sie Aniu. Gdy pisalam ta miniaturke ,plakalam. Dlatego ze caly czas mialam w glowie ciebi. Chiciaz ciwbie nie znam mysle ze taka osoba jak ty nie zasluguje na takie nie szczescie. Zbyt duzo w zyciu przeszlas 😓😓. Trzymaj sie i wiedz ze bedzie u mnie wiecej u mnie wiecej miniaturek specjalnor dle ciebie.
Alwksandra

poniedziałek, 25 lipca 2016

Koniec kłopotów

Stałam pod drzwiami mieszkania. Wzięłam głęboki oddech i nacisnełam dzwonek. Po chwili Jacek otworzył drzwi.
-Jacek daj mi to wytłumaczyć.
-Masz minute.
-Bo ja nie chciałam tego pocałunku. Prosze, uwież mi.
- Ale to zrobiłaś
-Wiem i żałuje
-Nie wiem co o tym myśleć.
-Prosze, wybacz mi.
-Musze to przemyśleć. Nie wiem czy po tym pocałunku nasz związek ma jeszcze sens.
-Ale Jacek...
-Zostaw mnie samego. Musze to przemyśleć. Porozmawiamy jutro. Teraz jest już pózno. Idź już do domu.
-Ale obiecaj mi ,że to przemyślisz?
-Obiecuje
-Cześć
-Cześć -poszłam do domu z nadzieją, że Jacek to mi wybaczy.
Następnego dnia rano wstałam wcześnie żeby pójść wcześniej do pracy żeby porozmawiać z Jackiem.
Gdy weszłam na komende odrazu udałam się do pokoju Jacka.
-Hej -powiedziałam gdy weszłam do jego pokoju -Jestem nachalna, wiem to ale naprawde mi na tobie..  -niedokończyłam bo Jacek mnie pocałował.-Ale....
-Słyszałem twoją rozmowe z Mikolajem. Też bardzo, bardzo cię kocham.
-Ja ciebie też. Jeśli chcesz to możemy powiedzieć na komendzie, że jestejśmy razem.
-Nie chce naciskać jak odpowiada ci  tak jak jest to możemy tego nie zmieniać.
-To jeszcze się na tym zastanowimy ok ?-powiedziałam kładząc ręce na jego karku
 On skoleji położył swoje ręce na moje biodra. Pocałowaliśmy się i poszłam na służbe
Kilka godzin później 
Po służbie zajrzałam do Jacka. Gdy mnie zobaczył wstał z fotela.
-Pięknie wyglądasz.
-Dziękuje -powiedziałam z rumieńcami
-To może jakaś kolacja po pracy
-Przepraszam cię ale już umówiłam się już z Mikołajem -zauważyłam jak Jackowi uśmiech zszedł z twarzy -Ej, nie smuć się tutaj. Obiecuje że następny wieczór spędze z tobą.
-Obiecujesz?
-Obiecuje - powiedziałam, lekko się do niego przytuliłam i musnełam jego policzek
 Wyszłam i poszłam w umówione miejsce.
Nastepnego dnia po pracy spotkałam sie z Jackiem i miło spedziliśmy wieczór.




Witam!!!!
Oto kolejne opowiadanie. Przepraszam ze takie krotki ale po malu Trace wene. Moze ma ktos jakies pomysly?
Aleksandra

niedziela, 24 lipca 2016

Same klopoty

Ola
Od jakiegos tygodnia z Jackiem sie klucimy. Najczestrzym powodem klotni jest albo Mikolaj, ze niby cos do niego czuje. Albo to ze powinismy ppowiedziec na komendzie, ze jestejsmy razem.
-Ola....
-Jacek, daj spokuj. Nie rozumiesz, ze nie chce zeby ktos oprocz Mikolaja wiedzial, ze jestejsmy razem.
-A co Mikolaj to jakis wyjatek? Zaraz naprawde pomysle ze cos cie z nim laczy.
-Teraz to przesadziles.
-Ja przesadzilem? Ja teraz wychodze mam nadzieje, ze sie uspokoisz.
-Najlepiej uciec od problemow -powiedzialam i zaraz uslyszalam trzasniecie drzwiami. Opadlam na kanape i rozplakalam sie
 Zalezalo mi na Jacku. Bardzo. A jesli przez te nasze klotnie go strace?  Postanowilam zadzwonic do niego i wybralam  kontakt podpisany Jacus ❤❤. Jeden sygnal drugi i wkoncu odebral.
-Jacus, prosze wroc 
-Mysle ze nie mam po co.
-Ale Jacek porozmawiajmy.
-Po co? Skoro ty chyba wolisz Mikolaja jak nie chcesz powiedziec o nas. Dla mnie to wyglada jakbys, wstydzila sie zwiazku ze mna.
-Ale Jacek co ty muwisz? 
-Wroce jak sobie to przemyslisz.Czesc-uslyszalam z jego ust a potem poloczenie zostalo przerawane. To nie moze sie tak skonczyc. Wiedzialam, ze musze wyjasnic to z Jackiem. Ale musialam to zrobic jutro, bo teraz bylo pozno a jutro musialam isc do pracy.
Rano wstalam wczesnie, jakos cala noc nie moglam spac. Ciagle myslalam o Jacku, wiedzialam ze Jacek to moja prawdziwa milosc, jednak po malu zaczynalam w to watpic. Wyszykowalam sie i poszlam do pracy. Gdy weszlam do biura przypadkowo wpadlam na Mikolaja, nasze usta niebezpiecznie sie do siebie zblizyly . Po chwili sie pocalowalismy. Pech chcial ze do pokoju wszedl Jacek. Spojrzelismy sie na niego.
-Nie przeszkadzajcie sobie -powiedzial i wyszedl. Lecz w jego glosie wyczulem gniew, a w oczach smutek i rozczarowanie.
Szybko odsunelam sie od Mikolaja i wybieglam za Jackiem. Czulam sie fatalnie, ze zdradzilam chlopaka ktory byl moim marzeniem.
-Jacek posluchaj....
- Nie musisz nic muwic juz za duzo widzialem. Tylko mam prozbe. Zastanow sie nad slowami ktore wczoraj ci powiedzialem.
-Ale Jacek wysluchaj mnie.
-Prosze daj mi spokuj. Musze przemyslec czy ten zwiazek ma sens. A teraz wyjdz.
Bez zastanowienia wyszlam. Poszlam do pokoju, gdy tylko weszlam Mikolaj zaczal sie do mnie przystawiac. Jednak odepchnelam go i dalam mu z liscia.
-Myslisz, ze rozdzielisz mnie i Jacka? Mylisz sie. Kochamy sie i nic tego nie zmieni.
-Jestes pewna? Ciekawe co powiesz jak powiem twojemu ojcu o twoim zwiazku.
-Cos ci sie nie uda bo moj ojciec wie o moim zwiazku i bardzo sie cieszy -sklamalam tylko dlatego zeby Mikolaj niczego nie mowil. I tak nie wiem czy jest jeszcze szansa zebysmy byli razem.
-I tak bedziesz moja.
-Oj mylisz sie. Kocham Jacka, bardzo i nic tego nie zmieni.-powiedzialam nie swiadoma ze Jacek to slyszy.
Po pracy zaszlam do Jacka chcialam z nim to wszystko wyjasnic.



Witam!!
Kolejne opowiadanie
Pytania:
Jak myslicie Jacek otworzy jej drzwi?
A jesli tak to pozwoli jej to wytlumaczyc?
Czekam na opinie
Pozdrawiam Aleksandra

sobota, 23 lipca 2016

Ujzec prawdziwa milosc a nie tylko zwykle zaloty

Ona:policjantka z wydzialu prewencyjnego. Mila, wrazliwa, sympatyczna. Dziewczyna o dobrym sercu. Umie pomoc w potrzebie. Ma stopien starszej posterunkowej. Nazywa sie Aleksandra Wysocka.

On:jest policjantem, jako dyzurny. Ma stopien starszego aspiranta. Mily, przystojny, wysportowany, marzy o nim kazda dziewczyna znajaca go. Kojachacy i prawdomowny. Nazywa sie Jacek Nowak.


Znali sie z pracy. Niby zwykli przykaciele, ciche wody a tak naprawde byli w sobie na maxa zakochani. Nie umieli powiedziec o swoich uczuciach. Zyli tak jakby o sobie nie wiedzieli. Mieszkali we Wroclawiu, kilka blokow od siebie. Udawali ze nie byli soba zainteresowani znalezli sobie druga polowke, jedank caly czas mysleli o drugiej osobie.
-Co ty taka zamyslona? -spytal Tomek, chopak Oli.
-Nic po prostu zamyslilam sie.
-Ola mozesz mnie nie oklamywac.
-O co ci chodzi?
- O co mi chodzi? Przeciesz widac ze myslisz o tym twoim niby przyjacielu.
-Czemu niby?
-Olka jestejsmy razem od pol roku, znam cie. Wiem ze jestes w nim zakochana.
-Mozesz przestac?
-Gdzie on mieszka?
-A co cie to obchodzi?
-Chce tylko mu pokazac ze jestes moja i nic tego nie zmieni.
-Chyba nie chcesz go pobic? -spytala Ola ze strachem w glosie. Bala sie o swojego przyjaciela, ktory jej sie bardzo podoba.
-Pokaze mu ze jestes moja i nic tego nie zmieni.
-Nie jestem twoja. I dla twojej informacji jest moim przyjacielem i sie odemnie nie odczepi.
-Jaszcze po jego stronie stajesz. Jestem twoim chopakiem.
-Juz nie zrywam z toba. Nie chce cie tu wiecej widziec.
-Co ty powiedzialas? -Tomek tego juz nie wytrzymal i udezyl pierwszy raz od kat sa razem Ola.
Ta sie przestraszyla i wybiegla z domu. Wiedziala, ze u Jacka nie bedzie jego dziewczyny bo z nia zerwal. Po 5 minutach stala juz pod drzwiami Nowaka. Zapukala i gdy tylko otworzyl drzwi Olka sie do niego mocno przytulila.
-Ola co sie stalo? -powiedzial glaszczac ja po glowie. Ola jednak nie byla w stanie nic powiedziec. Jacek zaprowadzil ja do salonu i poszedl po szklanke wody dla dziewczyny.  Podszedl do niej i mocno przytul jednak ona nie umiala opanowac lez ktore plynely jej strumieniem.
-Ciii..... Spokojnie tu jestes bezpieczna -Ola w ramionach blondyna sie troche uspokoila.
-Powiesz mi co sie stalo? -Spytal Nowak patrzac jaj prosto w oczy
-Tomek.....
-Zrobil ci cos ?-zapytal ze strachem w glosie. Bardzo bal sie o kolezanke ktora bardzo mu sie podoba.
-Zbil mnie.
-No juz spokojnie.-uspokajal ja Jacek. Gdy tak siedzieli zadzwonil telefon Aleksandry.
-To on?-spytal Jacek widzac ze jego przyjaciolka nie zabardzo chce odebrac telefon. Ona jedynie kiwnela glowa. Jacek nie zastanawiajac sie wziol jej telefon do reki i odebral.
-Gdzie jestes s.ko?
-Posluchaj jeszcze raz zadzwonisz do Oli a pozalujesz.
-To ty juz musiala ci sie poskarzyc. Niech lepiej wraca do domu bo pozalujecie.
-Gosciu jeszcze raz do niej zadzwonisz a zglosze cie na policje. A puki co Ola zostaje u mnie. Wroci jak sie wyniesiesz.-powiedzial Jacek i zakonczyl rozmowe.
-Dziekuje -powiedziala Ola i musnela jego policzek.-Lepiej bedzie jak juz pojde -powiedziala i wstala z kanapy. Blondy ja zatrzymal. Bal sie ze moze jej cos sie stac gdy bedzie sama.
-Nie ty tu zostajesz dopuki on sie nie wyniesie.
-Ale Jacek nie chce robic ci klopotu.
-Prosze -Nowak zrobil smutna minke, Ola wiedziala ze nie moze mu odmowic.
-No dobrze.
2 miesiace pozniej 
Ola z pomoca Jacka pozbierala sie po traumatycznych zdarzeniach i stali sie blizsi sobie. Wiedzieli ze to jest ten moment w ktorym moga sie do siebie zblizyc.
Po pracy kazde wieczory spedzali w swoim towarzystwie. Dzisiejszy wieczor Ola i Jacek spedzali u Jacka w domu. Postanowili otworzyc wino poniewaz jutro mieli wolne. Gdy prawie cala butelka byla wypita Ola zrobila cos czego Jacek sie by nie spodziewal. Usiadla mu na kolanach i namietnie pocalaowala. Nowak byl zaskoczony ale i szczesliwy.
-Kocham cie -powiedziala Ola i go jeszcze raz pocalowala. Jacek powoli zaczal rozpinac jej zamek od sukienki, ta natomiast zaczela rozpinac mu koszule. Jacek podniosl Aleksandre i polozyl ja na lozku w sypialni. Ola zaczela rozpinac mu spodnie, ktore zsunela razem z bokserkami. Nowak natomiast zdjal jej sukienke. Swoimi pocalunkami schodzil coraz nizej i nizej. W koncu napotkal koronkowy material ale z latwoscia go zdial. Gdy byli juz calkiem nadzy, zaczeli to robic (...)
Po kilku godzinach zasneli wtoleni w siebie

Tydzien pozniej oznajmili na komendzie ze sa razem wszyscy sie ucieszyli i gratulowali parze.

Po 3 miesiacach Jacek postanowil nie czekac i oswiadczyl sie swojej ukochanej

1 rok pozniej
Ola i Jacek sa malzenstwem od ponad pol roku. Pani Nowak jest w 6 miesiacu ciazy. Wiedza ze beda to blizniaki, planuja dac im na imie Madzia i Przemek.
Sa szczesliwym malzenstwem i nie dlugo zostana szczesliwimi rodzicami


Oto miniaturka!
Dlaczego? Nie wiem tak nagle wzielo pisanie miniaturki. Taki przyplyw weny
 Pisalam ja nie cale 40 minut. Mam nadzieje ze wam sie spodoba.
Aleksandra

Milosc

(...)-Bo ja.... wiem, ze to dziwnie zabrzmi ale zakochalem sie w tobie -powiedzial z niepewnoscia w glosie, a ja? Totalnie zdebialam.
-Jacek...  ja nie wiem co powiedziec .
-Wiem, ze to duze zaskoczenie, ale moze zaczeli bysmy od nowa.
-Nie wiem czy to jest dobry pomysl. Wiesz, ze moj ojciec niezaakceptuje tego zwiazku.
-Wiem ale daj mi szanse
-Dobrze.Ale musze ci cos powiedziec.
-Co takiego? -na jego twarzy pojawil sie usmiech.
-Tesknilam za toba. Bardzo.
-Ja tez - powiedzial i mnie namietnie pocalowal.  Gdy sie od siebie odsunelismy spojrzelismy sobie w oczy, potem mocno sie w niego wtulilam. Siedzielismy tak do 21 ,po czym Jacek powiedzial.
-Pozno sie robi. Pojde juz -powiedzial, pocalowal mnie w usta, wstal z kanapy i podszedl do drzwi.  Ja jednak zatarasowalam mu droge.
-Zostan. Prosze -zrobilam smutna minke, ze nie sposob bylo odmowic. Wkoncu po kilku minutach dal sie przekonac. Bardzo sie ucieszylam. Podeszlam do niego pocalowalam go, a on ten pocalunek odwzajemnil, zaczelismy kierowac sie w strone mojej sypialni. Blondyn zaczal rozpinac mi koszule, ktora mialam na sobie. Ja polozylam mu rece na kark i zatopilam dlonie w jego blad wlosy. Po chwili opadlismy na lozko i zaczeliamy to robic (...)
Po kilku godzinach zasnelismy wtuleni w siebie.
Rano godzina 6
Jacek 
Obudzilem sie i chcialem sie podniesc jednak poczulem, ze ktos lezy na mojej klatce piersiowej. Odwrocilem glowe i ujzalem Ole. Byla taka slodka gdy spala. Postanowilem obudzic ja pocalunkiem.
-Dzien dobry slicznotko -powiedzialem gdy otworzyla swoje blekitne oczka, po czym ja namietnie pocalowalem.
-Co to za mile powitanie panie aspirancie?
-A co nie podoba ci sie?
-Podoba i to bardzo -powiedziala i zaraz poczulem jej malinowe usta na moich - Co moj ksiaze zje na sniadanie?
-Ty odpoczywaj a ja zrobie pyszna jajecznice dla mojej ksiezniczki.
-Jacus, prosze cie -zrobila smutna minke jednak mnie to nie przekonalo
-Ty odpoczywasz, ja robie sniadanie -powiedzialem i ja pocalowalem. Jaszcze chwile sie upierala, ale wiedziala, ze ze mna nie ma szans.
Narrator 
Po sniadaniu Ola i Jacek wyszykowali sie i wysli do pracy. Na komende weszli osobno zeby nikt nie zauwazyl, ze sa para. Woleli to chowac narazie w tajemnicy. Po odprawie kazdy zajal sie swoja praca. Jadnak i Ola i Jacek mysleli o drugiej osobie. Caly dzien im sie dluzyl. Po pracy Jacek wszedl do pokoju patrolu 05 zeby zostawic swoje rzeczy. Ku jego zaskoczeniu siedzieli tam jeszcze Mikolaj i Ola.
-O, dobrze, ze ciebie widze -powiedzial Mikolaj.
-Mnie? A co sie stalo?
-Mam do was sprawe -Ola i Jacek spojrzeli na siebie i przeniesli wzrok na Mikolaja.
-W przyszlym tygodniu sa zawody karate. Chce obyscie na nich byli.
-Na mnie mozesz liczyc -powiedzial Jacek i obaj panowie spojrzeli na Ole.
-Na mnie tez - nastepnie Mikolaj pozegnal sie z nimi i poszedl. Gdy tylko drzwi zostaly zamkniete Jacek podszedl do Oli i ja czule pocalowal.
-Tesnkilam -powiedziala Ola przytulila sie do Jacka.
-Ja tez -wyszli z komendy i pojechali do domu.
Caly tydzien parze minal tak samo. Wieczory spedzali w swoim towarzystwie. Wkoncu nadszedl dzien zawidow. Para jak zawsze udala sie do pracy.
Godzina 15
Ola i Mikolaj zrobili sobie przerwe. Po chwili podszedl do nich Jacek i usiadl po lewej stronie Oli, naprzeciwko Mikolaja.
-A ty Mikolaj chyba nie powinienes tyle jesc przed zawodami -zachochotal razem z Ola.
-Bardzo smieszne -sztucznie sie usmiechnal -Przyszedles tu zeby sie ponabijac?
-Nie, przyszedlem popatrzec na twoja partnerke -powiedzial, oparl sie na rece i spojrzal na Ole.
-Nowe perfumy?
-Yhm. Takie jak lubisz. Z  nutka cytrusu -powiedzial, rozmawiali do konca przerwy.
Po patrolu Mikolaj i Ola wlasnie wychodzili gdy wszedl Jacek.
-Jacek sluchaj masz te papiery co cie prosilem o nie?
-Tak, tak -powiedzial zapatrzony w Ole. Ola czula sie troche niekonfortowo.
-To moze ja zaczekam na dole -powiedziala i jak najszybciej wyszla.
Auto Jacka 
Jacek 
Siedzielismy juz w moim aucie.
-Schowasz? -poprosolem Ole.
-Tak -otworzyla schowek i ujrzala bukiet kwiatow -A to co?
-Ach to. To bukiet dla ciebie.
-Dziekuje. Sa piekne. Ale czakaj kiedy ty je kupiles.
-No widzisz poswiecilem na to swoja cala przerwe.
-Tak, uwazaj bo ci uwieze.
-Tak, prawda.
-Moze jeszcze powiesz, ze zrobiles je z kwiatow za komenda.
-Mowisz, tak jakbys tam byla -obaj wybuchneli smiechem -A tak naprawde to kupilem je w takim malym sklepiku niedaleko komendy
-Yhm.
-Kupilem i pani sie spytala czy ide na radke.
-A ty co powiedziales?
-No nie chcialem jej wyprowadzic z bledu - na jej pieknej twarzytce pojawil sie usmiech -To co jedziemy?
-Tak jedzmy.
W czasie jazdy 
-A dlaczego nie jedziemy Niedzwiedzka?-Ola odrazu spostrzegla ze jedziemy inna droga.
-Bo tam sa korki.
-Skad to wiesz?
-No dobrze. Masz mnie. Zostalo jeszcze pol godziny do zawodow.
-No tak.
-Mamy jeszcze czas zeby pobyc sam na sam.
-Wariat -Ola sie zasmiala i polozyla swoja reke na moje kolano. Ja polozylem moja reke na jej.
Po zawodach 
Gdy Mikolaj wygral Ola od razu do niego podbiegla. Przytulili sie  I Ola wrocila do mnie. Gdy juz wychodzilismy objalem Ole w pasie i szepnelem.
-Czulem sie zazdrosny.
-Oj. Wiesz ze to tylko moj przyjelaciel. Nie masz byc o co zazdrosny.
-Ale i tak jestem.
-To w domu ci przejdzie.
-Co masz na mysli?
-Zobaczysz - powiedziala i mnie pocalowala. Nawet nie zwrocilismy uwgi ze Mikolaj nas razem widzial.
W domu Ola gdy przekroczylismy prog zaczela mnie calowac. Zaczelismy kierowac sie w strone sypialni, po chwili opadlismy na lozko (...)

piątek, 22 lipca 2016

Wyznanie

Kilka dni pozniej 
Poniedzialek 
Narrator 
Ola i Jacek po wspolnej nocy sie nie widzieli. Jacek nie raz dwonil do Oli przez weekend ,ale ona nie odbierala.
Pokoj patrolu 05 
Ola byla sama w pokoju gdy nagle wszedl tam Jacek.
-Hej a gdzie Mikolaj? -bylo slychac w jego glosie niezrecznosc. Ola tak sama czula sie niezrecznie po wspolnie spedzonej nocy.
-Hej jest u komendanta, chyba cos z jego motorem -obaj sie zasmiali.
-Ola posluchaj mnie. Ja chcialem ci powiedziec.... -Ola nie dala mu dokonczyc.
-Posluchaj. Dla mnie to tez jest duze zaskoczenie.-porozmawiali jeszcze chwile, gdy wszedl Mikolaj, Jacek wyszedl.
W czasie patrolu Ola caly czas myslala o nocy z Jackiem. O 15 postanowili zrobic sobie przerwe. Po przerwie posli do Jacka zalatwic pewna sprawe, jednak ani Ola ani Jacek nie mogli sie skupic na tym co mowi Mikolaj. Mysleli o tym co stalo sie kilka dni temu.
-Mloda, idziesz? -spytal Mikolaj wyrywajac ja z zamyslenia.
-Tak, tak.  Zaraz przyjde-Mikolaj wyszedl a Ola zamknela za nim drzwi. -Jacek posluchaj. Ja..... chcialam bym ciebie prosic zeby ta noc zostala miedzy nami - Ola spojrzala na Jacka. Blondyn sie do niej suptelnie usmiechnal .
-Tez chcialem cie o to prosic.
-Czyli, moze to zostac miedzy nami?
-Tak, niech to zostanie miedzy nami.
-Dobrze to pa.
-Ola....
-Tak?
-Jest jeszcze jakas szansa na spotkanie poza praca? -Ola nie wiedziala co powiedzialec. Z jednej strony chciala ale z drugiej cos ja blokowalo. Po chwili powiedziala.
-Mysle ze tak.
Ola 
Po skonczonej pracy poszlam do domu. Bardzo sie ucieszylam gdy Jacek sie spytal czy spotkamy sie jeszcze. Te moje rozmyslanie przerwal dzwonek do drzwi.
Za drzwiami zobaczylam Jacka. Nie zastanawiajac sie, odtworzylam mu drzwi.
-Hej co ty tu robisz?
-Hej mozemy porozmawiac?
-Pewnie wejdz. -poslismy do salonu -Napijesz sie czegos?
-Kawy poprosze.-po chwili wrocilam z dwoma kubkami kawy.
-To o czym chciales porozmawiac?
-Ola bo ja.......
-No Jacek powiesz wreszcie?
-Ola ja musze ci cos powiedziec.
Ja......




Witam!!!
Kolejne opowiadanie
Jak myslicie co chce powiedziec Jacek Oli?
Czekam na propozycje. Kolejne opowiadanie jutro 😍😍😋😋

czwartek, 21 lipca 2016

Romantyczny wieczor

Ten rozdzial dedykuje PATRYCJI 1999 ,ktora jako pierwsza skomentowala moje opowiadania.Zapraszam!!




Kilka dni pozniej 
Ola 
Postanowilam zrewanzowac sie Jackowi za teatr i zaprosic go na kolacje.
-Hej Ola !-uslyszalam glos Jacka gdy wchodzilam po schodach komendy.
-Hej -odpowiedzialam -Sluchaj mam do ciebie sprawe -powiedzialam nie pewnie.
-Oooo co takiego pani posterunkowo -powiedzial z usmiech.
-Chcialam ci sie zrewanzowac za teatr i zapraszam cie do mnie na...... rybe.
-Rybe?
-Tak -nasz monolog przerwal nam Mikolaj.
-Czy ja tu slyszalem slowo ryba? Dobrze sie sklada sa zawody....
-Ja pojde sie przebrac -powiedzialam, tym samym przerywajac mu wypowiedz.
-Tak ja tez juz pojde -poparl mnie Jacek. Czulismy sie zmieszani.
-Przeciesz ja tez ide -powiedzial zdziwiony Mikolaj.
Narrator 
Patrol 05 po odprawie ruszyl na ulice Wroclawia.
Mieli dwie sprawy dotyczace kradziezy w sklepie. O godzinie 14 postanowili zjechac na baze. Zanim Ola poszla na stolowke zaszla jeszcze do Jacka.
Jacek 
Siedzialem w swoim gabinecie gdy nagle ujrzalem Ole.
Musze przyznac ze w mundurze wyglada pieknie ale piekniej wyglada w sukienkach.
-Co sprowadza do mnie najladniejsza policjantke?
-Przyszlam spytac co z ta ryba?
Nie chce byc nachalna ale....
-Spokojnie nie jestes
-To jak bedzie? Wiesz musze kupic rybe... ?
-Spokojnie kup dla dwojga.
-Super... Znaczy kup wino, biale -zarumienila sie troche.
Po czym chciala wyjsc, ale ja zatrzymalem.
-Ola
-Tak?
-Bardzo sie ciesze z dzisiejszego wieczoru -ona sie do mnie usmiechnela i wyszla.
Godzina 22
Narrator 
Ola i Jacek siedzieli na kanapie w mieszkaniu Aleksandry i popijali wino.
Jacek od dluzszego czasu patrzyl name Ole, wkoncu sie spytala.
-No co? -zasmial sie i odpowiedzial.
-Po prostu nie przepuszczalem ze tak swietnie gotujesz.
-No chyba przeceniasz moje mozliwosci-powiedziala i podala- A tak naprawde to jedna z niewielu potraw ktore potrafie przyrzadzic.
-Tak? -spytal Jacek a Ola kiwnela glowa -Juz nie badz taka skromna -zasmiali sie i popili wino.
-To byl naprawde bardzo mily wieczor -zaczal Jacek
-Owszem.
-Choc.... powiem ci, ze troche bylem w stachu.
-.......Jak to?
-No balem sie, ze w kazdej chwili moze tu wpasc aspirant Bialach.
-zasmiali sie. Po czym Jackowi przyszedl sms.
-Przepraszam -powiedzial po czym odstawil kieliszek na stolik i przeczytal smsa- Taksowka juz czeka-powidzial i popatrztl na Ole.
-Juz?
-No zrobilo sie troche pozno -zapadla cisza ktora przerwal Jacek.
-Moze pomoge ci posprzatac -powiedzial i wstal z kanapy.
-Nie ,nie, nie -powiedzia Ola i takze podniosla sie z kanapy
-Przepraszam
-To ja przepraszam
-Chociaz..... gdybym zostal jeszcze chwile to chyba nic by sie nie stalo?
-A taksowka?
-Co taksowka? Wiesz teraz to strach poruszac sie po miescie wszedzie ci oszusci....
-Tak, tak.... ja tez mysle, ze bezdpieczniej bedzie jak zostaniez tutaj -popatrzyli sie na siebie i schylili sie po talerze, jednak zamiast wziasc tallerze to znowu sie wyprostowali. Popatrzyli sobie najpierw gleboko w oczy, po czym Jacek namietnie pocalowal Ole.(......)





Mam nadzieje ze opowiadanie sie podoba drugie tego dnia
Pozdrawiam Aleksandra 😍😍

"Przepraszam cie, bardzo przepraszam ",teatr

Jacek 
Rano obudzilem sie, a Oli nie bylo juz obok. Czulem sie zle, jednak gdy wstalem zobaczylem, ze zostawila list. Postanowilem go przeczytac.
Kochany Jacku 
  Wiem, ze to moze ciebie zranic ale musze ci to powiedzie. To co wczoraj Tobie powiedzialam to nie jest prawda. Poprostu powiedzialam to w odwecie. Wiem, ze jeszcze kiedys znajdziesz sobie dziewczyne, ktora pokochasz. Ja nie zasluguje na twoja milosc. Przepraszam cie, bardzo przepraszam.  
                                         Ola 
Przeczytawszy list z oczu wyplynal mi strumien lez. List byl bardzo wzruszajacy. Problem jest w tym, ze tylko ja umialem pokochac, nikogo wiecej. Nie pozostalo mi nic innego jak wyszykowac sie do pracy.
Kilka godzin pozniej 
Sluzbe skonczylem o 16 i poszedlem do domu. Nie jeden raz probowalem porozmawiac z Ola ale mnie otracala.
3 miesiace pozniej 
Ola 
Miedzy mna a Jackiem zaczyna cos iskrzec, nie mowie, ze przez te pare miesiecy nie tesknilam za nim, bo tesknilam i to bardzo.
Budzik wskazywal godzine 6:30 wstalam, ubralam sie, uczesalam, zrobilam makijaz i wyszlam do pracy. Na korytarzu zaczepil mnie Jacek.
-Dzien dobry pani posterunkowa -powiwdzial z usmiechem na ustach .
-Tak wczesnie rano i juz wiadomo ze dobry? -odpowiedzialam rowniez z usmiechem.
-No.... kiedy na korytarzu spotyka sie tak piekne damy to musi byc dobry.
-Jacus, przestan w kolko robic sobie jaja.
-A co jesli tym razem to nie sa jaja?
-Tak?
-Tak.
-Jasne, a zaraz zza rogu wyskoczy Milolaj i obaj bedziecie ze mnie mieli polewe.-powiedzialm odchodzac. Blondyn jednak zlapal mnie za reke.
-Nie. Prosze -powiedzial dajac mi koperte.
-A co to takiego?
-Bilety.
-Bilety?
-Tak, do teatru. Dostalem od kumpla,podobno jakas amerykanska gwiazda przyjezdrza. Ma byc zabawne.
-A czyli mialam racje wszystko kreci sie wokol zartu.-powiedzialam z usmiechem.
-Poprostu, chialbym zebys ze mna poszla -odpowiedzial z nadzieja w glosie.
-Wiesz co Jacus?  Nie spodziewalam sie tego po tobie. Co ty myslisz, ze ja jestem panienka lekkich obyczajow
-Ale Ola........
-Chyba najpierw powinienes porozmawiac z moim ojcem.-powiedzialam utrzymujac powage.
-Z twoim ojcem? Na serio? - nie wytrzymalam juz tego i wybuchlam smiechem.
-Przepraszam, musialam. Szkoda, ze nie wiedziales swojej miny.-mowilam ze smiechem.
-Za ten numer masz u mnie +10.
- +10 ?Tylko tyle?-spytalam ,po czym dodalam - No dobrze, bardzo chetnie z toba pojde. Uwielbiam teatr.
-Na serio?
-Yhm .
-W takim razie siodma wieczorem, w rynku, pod fredra.
-Ok -powiedzialam z usmichem po czym wzielam bilety i poszlam do pokoju. Bylam taka szczesliwa, ze zaprosil mnie do tego teatru.
Jacek 
Gdy Ola zgodzila sie pojsc ze mna do teatru poczulem sie jakbym latal, ale trzeba bylo sie ogarnac i zaczac prace.
Narrator 
Dzien byl spokojny. Patrol 05 swoja prace skonczyl o16. Po wypelnieniu raportu Ola poszla do domu. Mikolaj siedzial w pokoju gdy nie spodziewanie wszedl Jacek.
-A ty jeszcze tutaj? - spytal Jacek.
-Skonczylem wlasnie wypelniac raport i nie mam sily sie nawet ruszyc. -odpowiedzial Bialach.
-No tak.
-To co ? Moze jakies piwo na zakonczenie pracy?
-Sorry, ale sie spiesze - blondyn nie chcial mowic, ze idzie spotkac sie z Ola.
-Gdzie ty sie spieszysz? Nie masz zony, dzieci jestes wolnym czlowiekiem-powiedzial Bialach a Nowak przewrocil oczami. Porzegnal sie z kolego i poszedl do domu przyszykowac sie na wyjscie do teatru.
Godzina 20
-Fajny byl ten spektakl -powiedziala Ola.
-Mi tez sie podobal -poparl zdanie kolezanki Nowak.
-Ten aktor bardzo fajnie gral
-Ale ze co? Podobal ci sie?
-Moze, nie byl w moim typie ale mial cos w sobie - Nowak przewrocil oczami i zaczal sie smiac -Wogole dziekuje za zaproszenie - powiedziala Wysocka, kladzac reke na jego ramieniu.
-Przestan. To ja dziekuje , ze zgodzilas sie ze mna pojsc.
Romawiali dlugo, az spostrzegli ze sa pod blokiem Wysockiej. Porzegnali sie przytulasem i kazdy poszedl w swoja strone.




Witam!
Ten rozdzial troche mi sie przedluzyl.
Mam nadzieje ze spodoba sie wam.
Kolejne opowieladanie jutro
Aleksandra 😘😍😍


środa, 20 lipca 2016

Jednak milosc

Po odprawie poszedlem do dyzurki i zajolem sie swoja praca,jednak nie moglem skupic sie zbytnio bo caly czas malem w glowie Ole. Brakowalo mi jej bardzo, postanowilem ze po pracy z nia porozmawiam.
Narrator 
Patrol 05 skonczyl patrol o 19. Wrocili na baze i zajeli sie raportami, o tej tez godzinie dyzurny tez skonczyl swoja prace. Postanowil, jak sie przebierze pojdzie porozmawiac z Ola.
Ola 
Siedzialam w pokoju i wypelnialam raporty, Mikolaj musial wczesniej jechac do domu ,dlatego siedzialam sam. Niespodziewanie do pokoju wszedl Jacek. Musze przyznac ze gdy wszedl do pokoju mialam ochote go pocalowac. Gdy podszedl do mnie blizej to wstalam i chcialam wyjsc, jednak blondyn z slicznymi blekitnymi teczowkami mi na to nie pozwolil.
-Ola ja wiem, ze mozesz czuc sie nie konfortowo w moim towarzystwie ale porozmawiajmy - powiedzial. Ja jednak nie chcialam go sluchac dlatego kierowalam sie do wyjscia. Blondyn mnie zatrzymal i przyciagnal do siebie. Spojrzalam w jego blekitne oczy a on mnie namietnie pocalowal. Musze przyznac ze spodobalo mi sie to.
-Przepraszam -powiedzialam gdy odsunelismy sie od siebie, czulam ze to nie bylo na miejscu.
-Ale Ola ty nie rozumiesz ze ja ciebie kocham- zamurowalo mnie to co powiedzial.
Jacek 
Gdy to powiedzialem Ola podeszla do mnie pocalowala mnie i powiedziala szeptem, ze mnie kocha. Usmiech mimowolnie wkrad mi sie na buzie Oli tez. Zabralem ja do siebie, gdy przekroczylismy prog domu zaczelismy sie calowac i sciagac z siebie ubrania.(.....)

Po kilku godzinach zasnelismy wtoleni w  siebie.





Witam!!
Mam nadzieje ze opowiadanie sie podobalo. Kolejne jutro
Jak myslicie  czy teraz Ola i Jacek beda juz zawsze razem?
Pozdrawiam Aleksandra 😘😍😍😘❤❤

wtorek, 19 lipca 2016

Moze sie uda??

Stara milosc nie rdzewieje 
Ola 
Wstalam rano umylam sie,ubralam sie, umalowalam i pojechalam do pracy. Od rana czulam ze ten dzien nie bedzie fantastyczny no i wykrakalam. Gdy tylko weszlam po schodach wpadlam na Jacka i prawie byl zleciala ze schodow gdyby nie Jacek. 
- Przepraszam - powiedzialam czulam sie troche nie swojo 
- To ja przepraszam - powiedzial blondyn - Moze masz czas wieczorem,  spotkamy sie, pogadamy. Ostatnio nie za bardzo mamy na to czas? - dodal. 
W sumie to nie wiedzialam co mam mu powiedziec, jendak po chwili zastanowienia powiedzialam. 
-Sorry Jacus ale to nie jest najlepszy  pomysl  -odpowiedzialam. Na jego twarzy odrazu pojawil sie smutek. Ja jednak nie umialam patrzec jak sie smuci dlatego szybko ucieklam, przebralam sie w mundur i czekalam na Mikolaja.
Jacek 
Nie powiem ze zrobilo MI sie przykro Jaka mnie potraktowala. Wogole od naszego rozstania cos mnie unika,  tylko to chrelnie boli. Tak,  kocham ja. Moze to glupio brzmi ale  kocham ja najbardziej na swiecie. Nie pozostalo mi nic innego jak udac sie na odprawe. Gdy tylko weszlem ujrzalem Ole zajolem miejsce kolo niej, jednak ona na mnie wcale nie zwracala uwagi. To tak bardzo bolalo.  Jednak postanowilem,  ze znajde sobie dziewczyne zeby pokazac Oli ze jakos sie trzymam. Wiem ze ona tez za mna teskni,  widzialem to w jej oczach. Bedzie mi trudno spotykac sie z innymi dziewczynami ale wiem ze dam rade. Po chwili wszedl komendant i rozpoczela sie odprawa.
Witam!
Postanowilam zaczac przygode z blogiem poniewaz chcialam miec jakies hobby. Bloga bede opisywala o Oli i Jacku i serialu Policjantki i policjanci, wiem ze jest to para ktora juz dlugo nie jest razem, ale we mnie jest jescze nadzieja ze beda razem. Pisanie zaczne od jutra!
Pozdrawiam Aleksandra