Rano obudziłem się sam. Nie mogłem dalej w to uwierzyć że ma przy sobie tak wspaniałą i piękna kobietę. Teraz tylko musiałem sprawić żebysmy sie nie rozstali. To musiałem wykonać. Przerzuciłem rękę na drugą stronę, w poszukiwaniu drugiej osoby. Nikogo nie było. Bardzo się zdziwiłem. Podnioslem się i poszedł najpierw do kuchni a potem do łazienki. Nikogo nie było. Poszedłem z powrotem do kuchni, zobaczył tam karteczkę.
Musiałam już iść przygotować się do pracy. Nie chciałam cię budzić. To była cudowna noc. Spotkamy się w pracy.
Buziaki Ola ❤
Na mojej buzi pojawił się banan. Już nie mogłem się doczekać dzisiejszego dnia w pracy. Poszedłem pod prysznic. Po porannej toalecie zrobiłem sobie sniadanie. Po śniadaniu wyruszylem w drogę do pracy. Na miejscu byłem po dwudziestu minutach. Przebralem się i poszedłem do swojego gabinetu. Spojrzałem na zegark. Miałam jeszcze sporo czasu do odprawy. Stwierdziłem, że mam ochotę na kawę. Poszedłem do kuchni. Gdy wróciłem czekała na mnie mała niespodzianka. Na moim biurku był talerz z dwoma kanapkami, soczek i uśmiech zrobiony z ketchupu. Uśmiechnąłem się pod nosem. Gdy miałem wziąć pierwszy kęs,uslyszalem głos w krótkofalówce. Po tym jak patrol 03 przekazał mi informacje, wziąłem do ręki kanapkę i że smakiem je zjadłem. Po smacznym śniadaniu odniosłem talerz do kuchni i wysłałem patrol 05 na jedną akcje. Po chwil za telefon i wysłałem wiadomość do Oli o treści : Dziękuję za śniadanie.
Na odpowiedź nie musiałem długo czekać. Patrol minął zwyczajnie. Była jedna sytuacja gdy pies odkrył jaka szajke.Po pracy poszedłem do gabinetu gdzie powinna być Ola, widziałem że Mikołaj już poszedł dlatego niezwłocznie się tam udałam. Zobaczyłam tam Ola ,która zakładała płaszcz.
-Może pomogę?
-Dzięki -na jej twarzytce ujrzałem piękny uśmiech.-Ciekawe czy Duch wie jaka burza przeszła nad jego głowa.-powiedziała, jednocześnie sięgające do mojej kieszonki od munduru, gdzie była nie zapięta kieszonka.
-No.Dzielny pies-powiedzielem, a Ola chciał zapiąć mi kieszonke gdy nagle w pokoju pojawia się dawna przyjaciółka Oli, Alicja.
-A gdzie Mikołaj?
-Wiesz co.. Musiał wyjść. Przypomniał sobie o wywiadówce córki. Jeszcze nigdy nie widziałam żeby tak szybko biegał.
-No tak. A słyszałam dzisiaj na stołówce, że jakiś sukces odniesliscie.
-No i dobrze słyszałaś kochana. A jak tam u cb ?
-Uczę się od najlepszych
-No już nie przesadzaj.
-Naprawdę się cieszę, że mogę tu z wami być.
-My też się cieszymy. Prawda Jacek?
-Tak -Ola wyrwała mnie zamyslenia.
-To nic. Nie będę przeszkadzać. Pa.
-Pa.-spojrzałem na Ole. Ona wzruszyła ramionami i pocałowała mnie w usta. Odwzajemnilem te musniecie. Chwile później Ola opierała się o szafę. Kiedy już skończyliśmy się całować, odsunelismy się od siebie i spojrzelismy w oczy. Uśmiechy na naszych twarzach pojawiły się nie mal że odrazu.
-O której kończysz? -spytała Ola patrząc w mojej oczy.
-Za godzinę.
-Szkoda. Myślałam, że spędzimy ten wieczór razem.
-Przecież możemy go spędzić
-Jacus, kończysz o 19 będziesz zmęczony.
-Trochę będę ale nie przejmuj się tym.
-Jak chcesz. To co ja już będę lecieć
Widzimy się jutro. Kocham cię -musnela moje wargi.
-Dobrze. Tylko uważaj na siebie. Ja ciebie też kocham.
Na pożegnanie jeszcze raz się przytuliliśmy i Ola zniknęła mi z zasięgu wzroku. Wróciłem do swojego gabinetu. Do końca służby myślałem tylko o Oli. W końcu nadeszła godzina 19. Przebralem się i zamiast udać się do swojego domu, ruszyłem w drogę do Oli. Około 20 minut później byłem na miejscu. Delikatnie zapukalem do drzwi. Po niedlugiej chwili ,otworzyła mi śliczna właścicielka mieszkania.
-Jacek?? Co ty tu robisz?
Ja nie zamierzalem jej odpowiadać. Wszedłem do mieszkania i pocałowałem ją w usta. Lekko ją podniosłem i ruszyłem się nią do kuchni. Posadzilem ja na stole. Zaczęliśmy się całować. Po kilku minutach, gdy zabrakło na powietrza, odsynelismy się od siebie.
-Tęskniłem.
-Ja też. Ale teraz zapraszam na kolację.
-Chwila. Czyli ty wiedziałaś, że przyjdę?
-Czułam to.
Po kolacji zasiedlismy na kanapie. Film skończył się późno, dlatego zostałem u Oli na noc. Obaj się z tego bardzo cieszylismy.
Trzy tygodnie później
Ola
Właśnie dziś się dowiedziałam, że jestem w ciąży. Cieszyłam się z tego. Tylko bałam się jak na tą wieść zareaguje Jacek, ale mam dobre przeczucia. Sam kiedyś mi mówił, że chce mieć dziewczynę która będzie go niezmiernie kochać. Mówił też, że to właśnie że mną chce być do końca życia. Jego reakcja będzie dobra. Mam nadzieję. Nic do szczęścia mi nie potrzeba. Mam kochającego chłopaka i niedługo na świat przyjdzie owoc tej miłości.
KOCHAM CIĘ
I TĘSKNIĘ GDY CIĘ NIE MA
OBOK ❤❤❤💑
To teraz tak.
Chciałabym przeprosić dwie osoby. Strive to order i Agnieszke
Trochę was nastraszyłam, prawda?
Pozdrawiam
Opowiadanie świetne i ciesz się źe nie było smutnego zakączenia bo bym zabiła!! Przeprosiny przyjęte bo wiesz że nie umiem się na cb gniewać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Dziękuję. Wiedziałam że się nie obrazisz.
UsuńPozdrawiam
Bomba kochana.
OdpowiedzUsuńZaje fajne
Dziękuję
UsuńTo zapraszam do mnie
UsuńJa Cię chyba zabije. Co ty masz, że ciągle mnie straszysz. Miniaturka jak zawsze świetna. Mam na Ciebie focha. Spadam stąd. Pa.
OdpowiedzUsuńNie pozdrawiam.
S.t.o. - Ciocia Natalia
Dobra nie będę zołzą.
Pozdrawiam, ale focha na Ciebie dalej mam.
S.t.o. - Ciocia Natalia
mogęmno była wcześniej informacja ale ja usunęłam
Usuńmogęmno była wcześniej informacja ale ja usunęłam
UsuńTeraz ja Ci się odwdzięcze.
UsuńZapraszam do mnie.
Czytałam. Możne tylko powiedzieć tyle. Zajebiste
UsuńMasz talent do pisania
OdpowiedzUsuńŻyczę weny na kolejne
Masz talent do pisania
OdpowiedzUsuńŻyczę weny na kolejne