środa, 17 sierpnia 2016

Miniaturka

W pewnym mieście a nazwie Wrocław mieszkałam dwójka ludzi. Ona i on. Chodź spędzali ze sobą mało czasu, a swoim towarzystwie czuli się znakomicie. Ona była zakochana w nim. Ona z kolei był zakochany w niej. Razem tworzyliby idealną parę. Ale nie. Nie znali się zbyt długo, zaledwie kilka miesięcy. Pracowali w tym samym miejscu. Na policji. W komendzie miejskiej policji we Wroclawiu. On jako dyżurny, ona jeździła na patrolu. Jego stopień to starszy aspirant, a jej starsza posterunkowa. On nazywa się Jacek Nowak i ma 29 lat, ona Aleksandra Wysocka i ma 27 lat. Nawet kiedyś byli bardzo szczęśliwą parą ale... Ale wszystko skończyło się gdy Jacek zaprosił Olę na piknik. Właśnie wtedy Ola z nim zarwała. Wszystko się skończyło gdy usłyszał z ust Oli "potrzebuje trochę czasu". Przed Wysocką udawał,  że jakoś się trzyma. Że przyjął to nad wyraz spokojnie, jednak..... Gdy tylko po powrocie z pikniku wrócił do domu, rzucił się na łóżko i zaczął płakać. Nie mógł sobie wyobrazić, że stracił wszystko co miał. To ona była całym jego światem. To ona wypełniła jego serce miłością. To z nią chciał iść przez resztę zycia. Podniósł się z łóżka i złapał za telefon. Wszedł w galerię i zaczął oglądać ich wspólne zdjęcia. Jak siedziała na jego kolanach, jak się przytulają, jak się całują. Wszystkie wspomnienia powróciły tak nagle. Nie mógł sobie darować, że nie zrobił niczego co by pozwoliło mu zatrzymać ją przy sobie. Wyszedł z galerii i wszedł w kontakty, znalazł konatakt podpisany jako OLEŃKA i chciał nacisnąć...chciał już dzwonić jednak w ostatniej chwili się powstrzymał. Pomyślał sobie "Po co mam dzwonić jak i tak nie odbierze ". Rzucił swoje białe urządzenie na podłogę i ponowie się rozpłakał. Nie obchodziło już go to, że na mężczyznę tak nie przystoi. Dla niego jus nic nie istniało. Stracił całe swoje życie. Po chwili jednak usłyszał świnek do drzwi. Nie zamierzał otwierać. Przypomniało mu się jak pierwszy raz się poklucili. Jednak się przeprosili. Wszystko o czym pomyślał co przeżył z tą piękną, drobną, krótko włosa dziewczyną doprowadzalo go do płaczu. Jednak dzwonek nie przestawał dzwonić. Wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej zaczął go drażnić. W końcu nie mógł już tego wytrzymać i podniósł się z łóżka, kierując sir w stronę drzwi. Idąc, miał nadzieję, że to Ola. Jednak nie. Był to Mikołaj. Otworzył.
-Część stary. Co się z tobą dzieje? Dzwonie do ciebie i dzwonie.
-Część. Nie miałem do tego głowy. Wejdź -zaprosił łysego mężczyznę do środka.
-Jak to randka? -Białach zaczął gdy byli już w salonie.
- A skąd wiesz, że byłem na randce?
-Ola mi mówiła.To  jak tam? Udana?
-Taaa. Bardzo -spuścił głowę na dół.
-Jacek co się, dzieje?
-Ola za mną zerwała.-powiedział i po jego bladych jak ściana policzkach spłynęła samotna łza.
-Przykro mi. Chociaż podała powód?
-Powiedziała, że potrzebuje czasu.
-Czasu?  Na co?
-Nie wiem. Nie powiedziała. Zostaliśmy przyjaciółmi. Ale ja wiem, że nimi nie będziemy. Już nie będziemy potrafili ze sobą rozmawiać.
-Wydawało mi się, że byliście w szczęśliwi jak byliście razem. Dobrze czuliscie się w swoim towarzystwie.
-Też mi się tak wydawało. Jednak Ola chyba tego nie czuła co ja do niej czuje.
-A co do niej czujesz?
-Bardzo dużo. Myślałem, że Ola nie jest jedną z tych wszystkich dziewczyn co chciały tylko się pobawić mnie i jak się jej znudze to mnie zostawi. Jednak okazała się jak wszystkie inne.
-Współczuję ci.
-Nie musisz. Pokaże ci coś ale musisz mi obiecać, że nikomu tego nie powiesz. A szczególnie Oli.
-Masz moje słowo.
Po niedługim czasie blondyn wyjął z kieszeni spodni małe, czerwone pudełko w kształcie serce. Wręczyl je  koledze. Minęło kilka minut zanim jego kolego otworzył pudełko. To co tam zobaczył, totalnie go zaskoczyło.
-Pierścionek? -zwrócił się. Jacek tylko pokiwal głową -Chciałeś się jej oświadczyć?
-Tak.
-Chciałeś to zrobić na pikniku?
-Nie. Chodzę z nim już od miesiąca. Chciałem aby wszystko wypadło idealnie. Jednak tak nie będzie.
-Nie wiem co powiedzieć.
-Nie musisz. Słuchaj, mógłbyś już pójść. Chce trochę pobyć sam. Wszystko przemyśleć
-Nie ma problemu. Tylko musisz mi obiecać, że nie zrobisz sobie nic głupiego.
-Obiecuję-wstali z kanapy. Jacek odprowadził Mikołaja do przedpokoju.
-Trzymaj się -łysy mężczyzna poklepal swojego przyjaciela po plecach i wyszedł z mieszkania. Za to blondyn poszedł do pokoju i snów zaczął płakać. Około 22 poszedł spać. Ale zasnął dopiero około 2 w nocy.
Następnego dnia rano Mikołaj wstał wcześnie rano. Musiał porozmawiać sobie z Ola. Nie mógł siedzieć bezczynnie i patrzeć jak jego przyjaciele cierpi. Około 7:30 był już na komendzie. Wszedl do pokoju, tam już znajdowała sie Ola. Nie wiedział jak zacząć rozmowę. Postanowił, że porozmawia z nią po służbie
 Gdy wszedł Ola odrazu zaczęła rozmowę
-Hej Mikołaj -on jednak nie zamierzał z nią rozmawiać. Miał jej za złe rozstanie z Jackiem.-Mikołaj, słyszysz?
Nadal cisza. Ole zaczęło to denerwować.
-O co ci chodzi? -postawił się odezwać.
-O co mi chodzi? O to, że rzuciłaś takiego super fajnego faceta.
-Chodzi ci o Jacka?
-Tak. On miał wobec ciebie poważne plany a ty?  Ty go rzuciłaś jak jakiegoś śmiecia!?! -wykrzyczał i poszedł się przebrać.
Gdy wrócił nie odzywał się tylko wziął się za uzupełnianie zaległych raportów. Po kilku minutch po pokoju wszedł Jacek.
-Część -przywitał się. Jednak nie patrzył w stronę Oli.
-Część -odpowiedział mu Białach asz jakieś plany na wieczór?
-Od wczoraj nie mam żadnych planów na wieczór. I tak będzie juz zawsze.
-To co powiesz na piwo po pracy?
-Ok. Może być tak o 20 ?
-Dobra.
Nagle wtrąciła się Ola.
-Mikołaj przecież mieliśmy iść dzisiaj na piwo -trochę się oburzyla
-Wiesz co Ola. Zraniłaś Jacka. A ja wolę iść z nim. Przyjaciół nie zostawia się w potrzebie.
Jacek z Mikołajem wyśli a Ole zaczęły dopadać wątpliwości czy dobrze zrobiła, że zerwała z Jackiem. Po długich przemyśleniach uznała jednak, że to była największa głupota jak kiedykolwiek zrobiła. Udała się na odprawe.
Rok później 
Ola i Jacek nadal nie są razem. Choć bardzo za sobą tęsknią nie mają odwagi podejść do drugiej osoby i z nią porozmawiać. Właśnie dzisiaj na komendę dochodzą dwie policjantki. Alicja i Karolina.
Pół roku później 
Ola, Alicja i Karolina są przyjaciółkami. Wszystkie wieczory spędzają w swoim towarzystwie. Dzisiaj nie było inaczej. Kiedy tak siedziały i rozmawiały, niespodziewanie ich temat zszedł na Jacka.
-Największe ciacho na komendzie to jest Jacek -powiedział Alicja
-Racja. Jest taki słodki -poparła ją Karolina. Ola jednak tylko posmutniala. Dziewczyny szybko to zauważyły.
-Ola co ty o tym myślisz?
-Taaa. Macie racje -po jej policzkach spłynęła łza. Szybko ją otarła zebu dziewczyny nie zobaczyły.
-Ola co jest? Wszystko dobrze?
-Nic nie jest dobrze -rozpłakała się na dobre.
-Powiedz nam co jest
-Bo Jacek to....to mój były chłopak.
-Przykro nam. Wydawał się takim fajnym facetem a zranił jaką fajną dziewczynę.
-Ale to ja go zraniłam
-Ty z nim zerwałaś??
-Tak. I wiem, że to wielki błąd.
Dziewczyny zaczęły pocieszać Ole aż poszły do domu.
Następnego dnia Ola z dziewczynami siedziały i rozmawiały, aż nagle wszedł Jacek. Przywitał się, podszedł do swojej szafki i poszedł do siebie. Karolina odrazu zauważyła, że Ola straciła humor. Miała już pomysł jak ich znów zesfatac
-Ola iść z nim pogadać.
-Ciekawe co mu powiem
-Trzymaj-podala jej kopertę z biletami to teatru.-tu są bilety do teatru. Sama mówiłaś, że lubi teatr. Zaproś go a jak będziecie wracać to po prostu mu powiedz co do niego czujesz.
-Tak myślisz?
-Tak. Leć.
-Dzięki
Ola szybko poszła do Jacka.
-Część Jacek
-Część. Co cię do mnie sprowadza?
-Słuchaj mam propozycje.
-Słucham cie uważnie.
-Mam dwa bilety do teatru. Nie mam  z kim pójść. Może masz ochotę iść ze mną?
-Ja??
-Tak wiem, że lubisz teatr. Ale jak nie chcesz to rozumiem.
-Nie no. Mogę iść.
-To fajnie. W takim razie o siódmej wieczorem, w rynku pod fredra ok?
-Ok. Do zobaczenia
-Do zobaczenia.
Ola się bardzo ucieszyła. Na patrolu cały czas o tym myślała.Po pracy poszła w umówione miejsce. Miło spędzili czas. Po powrocie Ola złapała Jacka są rękę. Szepnęła ciche przepraszam i go pocałowała. On nie protestował. Była to chwila na którą długo czekali. Nic więcej się nie liczyło. Gdy się od siebie oferowali szepneli w tym samym czasie "Kocham cię "


Bo gdy dwoje ludzi się kocha nic im nie stanie na drodze do szczęścia. Przezwycięża wszystko. Chociaż się rozstaną ale i tak go siebie wrócą. Miło wszt

14 komentarzy:

  1. Super miniaturka.
    Już nie mogę doczekać się Twojego kolejnego opowiadania.
    Pozdrawiam.
    S.t.o. - Ciocia Natalia
    😙

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miły komentarz.
    Ja również nie mogę doczekać się twojego genialnego opowiadania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, mamy ze sobą coś wspólnego. Bo ja też nie uważam moich opowiadań za genialnych.

      Usuń
    2. Twoje są genialne. sisieze mną nie kłóć

      Usuń
  3. Dziękuję za miły komentarz.
    Ja również nie mogę doczekać się twojego genialnego opowiadania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczna miniaturka. Fajnie jakby tak było w serialu. Czekam na kolejną część opowiadania no i może na kolejną miniaturkę ;)
    Pozdrawiam
    Pati

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję że miły komentarz mile. Też bym chciała żeby tak było w serialu
      Kolejne opowiadanie niebawem
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Napiszę krótko-zajebista miniaturka :D masz talent :)
    Czekam na kolejny rozdział u ciebie :) Zapraszam na mojego bloga :)
    Pozdrawiam Wiktoria Rudaa

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję
    Napewno zajrzę
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Opowiadanie super.
    Zapraszam na mojego bloga:.
    policjantkiipolicjancipatrol006pip.blogspot.com
    Jutro kolejne opowiadanie ;)
    Pozdrawiam serdecznie.
    Bartek M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz
      Napewno do cb zajrzę
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Popłakałam się. Jak kiedyś udało by nam się spotkać w 4 oczy to wzięłam bym przepis na takie piękne miniaturki. Nie jestem pewna czy się zgodzisz ale warto spytać. Pomogła byś mi w tak sWietnam pisaniu bloga?
    Plisss
    Graveyard apparition

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego siepoplakalas?
      Mój blog nie jest jakiś genialny

      Usuń
    2. Dlaczego siepoplakalas?
      Mój blog nie jest jakiś genialny

      Usuń