sobota, 27 sierpnia 2016

Miniaturka

Wiem, wiem. Kokejna już miniaturka ale na opowiadanie nie mam teraz weny, a na miniaturkę owszem. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Zapraszam!!




Dziś jest 27  listopada. Najgorszy dzień w życiu Jacka jak i Oli. Dlaczego? To właśnie rok temu, nad Odrą Ola zerwała z Jackiem. Bardzo to przeżywali. Najbardziej Jacek,cały czas zastanawiał się jak powiedzieć Oli, że ja kocha. Próbował jej to powiedzieć od czas gdy Ola z nim zerwała. Każda próba powiedzenia jej to kończyła się tak samo. Czyli, rezygnowal z tego. Każdne z nich miał już plany na dzisiaj. I mieli te same plany, o których nie wiedzieli. Postanowili pójść w te same miejsca co rok temu, gdy byli tam ostatni raz razem. Obaj chodzili jak na szpilkach. W pracy próbowali o tym nie myśleć ale im to nie wychodziło. Ola nie mogła się skupić w towarzystwie Jacka, z kolei Jacek jakoś nie mógł się skupić w towarzystwie Oli.
Dochodziła godzina 14 ,gdy przez radio Jacek wywiało patrol 05. Odebrał Mikołaj gdyz Ola nie chciała. Powiedział, że mają przyjechać na komendę. Po niecałych 20 minutach byli na miejscu. Poszli do dyzurnego. Ola gdy tylko weszła spotkała wzrok Jacka, jednak szybko odwróciła głowę.
-Część co tam dla nas masz? --rozmowe zaczął Mikołaj
-Część. Trzeba przesłuchać jednego gościa.
-No ok.
-Czeka w pokoju przesłuchań.
-Dobra. Narazie.
-Narazie.
Ola wychodząc z pokoju lekko przekręciła głowę i  spojrzała na Jacka. On też na nią spojrzał, uśmiechnęli się lekko do siebie. Po przesłuchaniu ruszyli na patrol. Kilka godzin później wrócili na komendę. Przebrali się i siedzieli i rozmawiali, gdy nagle wszedł Jacek.
-Jacek masz czas wieczorem? -zaczął Mikołaj.
-Wiesz co. Muszę jeszcze jechać w jedno miejsce.  Załatwić jedną sprawę.
-To może pomogę ci.
-Raczej nie. Chce być dzisiaj sam.
-A coś się stało?
-Nie. Muszę lecieć
-Napewno wszystko dobrze?
-Nie ale nie chce o tym gadać.  Na razie.
-Cześć.
Gdy Jacek wyszedł Mikołaj zwrócił się do Oli.
-Wiesz co mu jest?
-Chyba tak.
-To powiesz?
-Nie nie che o tym gadać.
-Ola. Widziałam wasze dziwne zachowanie dzisiaj. Cały dzień chodziliście jak na szpilkach.
-Dzisiaj mija rok od kąt nie jesteśmy razem. Cześć -wyszła szybciej niż Mikołaj się tego spodziewał. Teraz rozumiał co było spowodowane tym ich dziwym zachowaniem. Wiedział, że za sobą tęsknią.
W tym samym czasie Jacek dojechał na miejsce, w które chciał jechać od rana. Wysiadł z auta i poszedł w stronę mostu. Po chwili już na nim siedzial. Wspomnienia powróciły. Najpierw wspólne wyjście do teatru, potem kolacja i wspólna noc. Potem ich randki. A kiedy pomyślał o rozstaniu to po jego policzkach spłynęła łza, jednak po drugiej. Wyjął telefon. Odblokował go. Od razu jego oczom ukazał się obraz uśmiechnięta buzie Oli i jej błękitne oczka. Po chwili usłyszał ciepły, przyjazny dobrze mu znany głos.
-Jacek??
-Ola? Co ty tu robisz?
-Przyszłam posiedzieć.
-Aha. To ja już będę szedł.
-Jak chcesz. Do jutra
-Do jutra.
Jacek zmył się szybko. Pojechał do domu. Nie wiedział co ze sobą zrobić. Chciał posiedzieć nad Odrą kilka godzin, ale Ola to trochę mu popsuła. Postanowił zadzwonić do Mikołaja i pójść z nim na piwo.
-Cześć Mikołaj.  Spotkanie nadal aktualne?
-Część. Jasne, że tak.
-To dobrze. To co za pół godziny tam gdzie zawsze?
-Jasne. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
W tym samym czasie gdy Jacek szykował się na spotkanie z Mikołajem, Ola siedziała na moście i wspominała chwilę spędzone w rękach Jacka. Gdy już postanowiła pójść do domu. Wstając wpadła na jakiegoś chłopaka.
-Przepraszam.
-Nic się nie stało.
-Trochę się zagapiłam.
-Naprawdę nic się nie stało. Michał jestem
-Ola -podali sobie ręce.
-To co może odprowadzić cię do domu.
-Dziękuję. Nie trzeba.
-Ale chce.
-No..dobrze.
Ruszyli w stronę mieszkania Oli. Poznali się lepiej i umówili się na kawę. Ola jednak miała wątpliwości. Chciał być z Jackiem, jednak nie wiedziała czy młody i przystojny aspirant chce z nią jeszcze być. Chciała mu odmówic ale tego nie zrobiła. W końcu doszli do mieszkania Aleksandry.
Jacek w tym czasie doszedł do umówionego miejsca. Tam czekał już Mikołaj. Jacek przywital się z przyjacielem i zaczęli rozmawiać. Mikołaj już po dłuższej rozmowie zauważył, że jego przyjaciele jest zamyślony.
-Jacek? Co się z tobą dzieje?
-Eee...nic. Taki dzień.
-"Taki dzień ". I co może powiesz mi, że Ola też miała "taki dzień "
-O co ci chodzi?
-I ty i Ola byliście dzisiaj jacyś dziwni.
-No dobrze powiem ci ale nikomu nie mów ok?
-Ok
-No bo dzisiaj mija rok id kąt Ola zerwała ze mną.
-Przykro mi.  Ale to chyba nie jest jedyny powód twojego złego samopoczucia.
-No nie.
-To co się dzieje.
-Brakuje mi jej. Bardzo-blondyn spuścił głowę.
-Nie uważasz, że powinieneś z nią porozmawiać.
-I co ja jej powiem? "Słuchaj. Możesz do mnie wrócić bo brakuje mi ciebie "? Przecież to bez sensu. Ona może już kogoś mieć.
-Nie ma nikogo. Pogadaj z nią a przynajmniej spróbuj.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Bardzo dobry. Przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz.
-No ok. Tylko co jeśli nie będzie chciała sie że mną spotkać.
-To zrobimy tak. Ja sie jej spytam czy pójdzie z nami na piwo. Jeśli się zgodzi to posiedzę z godzinę potem udam,że muszę coś jeszcze załatwić. Wy zostaniecie sami i jej o tym powiesz.
-Dobry plan. Na tobie zawsze można polegać.
-No przecież jesteś moim przyjacielem.
W tym czasie Ola siedziała w swoim domu na kanapie i zastanawiała się czy dobrze robi. Po chwili wstała podeszła do jednej z szafek i wyjęła album. Były w nizdzdjęcia kiedy jeszcze byli razem. Na jedym z tych zdjęć był sam Jacek. Ola przejechała ręka po twarzy i szepnęła ciche "tęsknię ". Dopiero teraz sobie tak naprawdę uświadomiła co zrobiła rok temu. Zerwała z facetem, który zrobił by dla niej wszystko. Chciała z nim wiele razy porozmawiać, ale bała się, że może już kogoś mieć. Po długim wspominaniu, które przedłużyło się do późna w nocy poszła spać.
Tydzień później. Niestety, rozmowa Oli i Jacka nie nadeszła. Ola miała plany i nie mogła ich zmienić. W tym czasie u Oli w życiu trochę się pozmieniało. Mimo że nadal kocha Jacka znalazła sobie chłopaka. Ma na imię Michał. Starała to ukrywać, jednak nie wiedziała ,że dzisiejszego dnia ktoś się dowie o tym. Właśnie ta osoba miała się o tym dowiedzieć, której Ola najbardziej nie chciała mówić. Dzień w pracy minął całkiem spokojnie. Po pracy po Ole miał przyjechać Michał. Gdy si przebrała zeszła schodami na parking . Tam już na nią czekał Michał. Gdy go zobaczyła podszedła do niego i się do niego przytuliła.
Jacek właśnie kończył służbę. Przebrał się i zszedł schodami na dół, jednak zatrzymał się jak zobaczył jak Ola się z kimś obściskuje. Poczuł ogromne ukłucie w sercu. Jego takt myślenia przerwał Mikołaj.
-A ty co nie idziesz do domu?
-Idę, idę -dopiero po chwili Mikołaj zobaczył Ole.
-O k**wa. Kto to jest?
-Żebym ja to wiedział.
-Przykro mi stary.
-Nie ma czemu. Ja będę już szedł.
-A może masz ochotę na piwo?
-Wiesz co? Wolę posiedzieć sam w domu. Cześć
-Cześć.
Ruszył w stronę samochodu. Po drodze zauważyła go Ola.
-Cześć Jacek.-ten jednak nie miał zamiaru odpowiadać. Wsiadł do swojego auta. Do jego oczu naplywalo coraz więcej i więcej łez. Spojrzał w lustro. Zobaczył jak się kłócą. Wytarł swoje oczy. Po chwili to co zobaczył wytracilo go z równowagi. Jakiś gościu zbił jego miłość. Szybko wyszedł i podszedł do nich.
-Zostaw ją.
-Odwal się.
-Powiedziałem zostaw ją.
-Ola powiedz mu, żeby się odwalił. W ogóle kim ty jesteś?
-Tak się składa, że to mój były chłopak -Ola wtrąciłam się do rozmowy.
-Teraz rozumiem dlaczego nie chciałaś zmienić pracy.-poraz kolejny próbował ją uderzyć, jednak Jacek go skuł. Widząc Buźkę, Jacek przekazał go w jego ręce a sam przytulił płaczącą Ole. Mimo że kobiecie spodobało to się, szybko sie od niego odsunela.
-Dziękuję że pomoc -szepnęła i musnela jego policzek. Niedługo potem zniknęła z pola widzenia blondynowi.
Następny dzień. Właśnie skończyła się odprawa, po której pani komendant wezwała Ole do siebie.
-Dzień dobry. Chciała pani mnie widzieć
-Tak. Usiądź.
-To o co chodzi?
-Kilka dni temu dostała telefon z komendy wojewodzkiej. Miała zadecydować kiego przeniosą.
-Czyli mam rozumieć, że to właśnie ja mam tam iść tak?
-Tak. Tylko zastanów się najpierw. Odpowiedź musisz mówić dać za co najmniej trzy dni.
-Dobrze. Czy to już wszystko?
-Tak. Wracaj do pracy
Ola wyszła z gabinetu szefowej i poszła na partrol. Nie mogła się skupić. Cały czas o tym myślała. Z jednej strony chciała tam pójść, a z drugiej nie chciała zostawić przyjaciół, znajomych. A przede wszystkim nie chciała zostawić Jacka. Mogła już niegdy nie zobaczyć jak się uśmiecha ani nic. Postanowiła ,że po pracy umówi się na spotkanie z Jackiem. Musiała w końcu zdobyć się na szczerą rozmowę ze swoim byłym chłopakiem. Właśnie Ola i Mikołaj zrobili sobie przerwę. Mikołaj poszedł na stołówkę, a Ola do Jacka.
-Część Jacek.
-Cześć. Co cię do mnie sprowadza?
-Mam sprawę.
-Jaką?
-Nie chce o tym rozmawiać tutaj. Masz czas wieczorem?
-Dla ciebie zawsze.
-Mogbys do mnie przyjść?
-No dobra. To o której?
-19
-Ok
-Dzięki. To do zobaczenia
-Do zobaczenia.
Ola ruszyła na dalszy patrol a Jacek zastanawiał się co może chcieć od niego Ola. Jego myśli były tylko przy jednej opcji, że może sobie wszystko przemyślała i wróci do niego. Jego rozmyślenie przerwał Krzysztof, który miała do niego pewną sprawę.
-Cześć Jacek.
-Cześć.
-Możesz mi sprawdzić jednego gościa.
-Jasne. Podaj namiary.
-Grzegorz Orlicz. Lat 37.
-Gość był kilka razy karany. Większość spraw dotyczyła narkotyków.
-Ok dzięki. A tak po za tym, wiesz, że Ola ma być przeniesiona?
-Nie, nic nie wiem.
-No podobno do wojewodzkiej.
-I co zgodziła sie?
-Nie wiem. Mówię ci to bo kiedyś byliście razem.
-Dzięki.
-A sluchaj mogę się ciebie o coś spytać?
-No mów.
-Czy ty dalej coś do niej czujesz? Widzę jak na nią patrzysz.
-Powiem ci ale nikomu nie mów.
-Ok.
-Kocham ją. Ale boję się jej tego powiedzieć. Wiesz, że Ola ma trudny harakter.
-Nie no rozumiem, ale mimo wszystko powinieneś z nią porozmawiać. W każdej chwili ona może sobie kogoś znaleźć.
-Przemyślę to jeszcze.
-To ja lecę. Dobrze się nad tym zastanów.
-Okej.
Teraz to Jacek był totalnie zaskoczony. Przeniesienie Oli to był dla niego ogromny cios. Nie wyobrażał sobie, że może już nigdy nie usłyszeć jej głosy. Że nie będzie mógł patrzeć w jej słodkie, błękitne oczka i za już nigdy w życiu może jej nie zobaczyć. Jeszcze to spotkanie wieczorem. Mogła tylko się z nim pożegnać.  Długo oczekiwana godzina w końcu nadeszła. Jacek skończył pracę i udał się do swojego domu. Odświeżył się,ubrał na siebie jasno niebieską koszule i ciemne dżinsy. Ruszył w stronę mieszkania Oli. Po dwudziestu minutach był pod drzwiami, zawachal sie ale nacisnal dzwonek. Po chwili drzwi mu otworzyła Ola. Ubrana była w śliczną niebieską sukienkę, z tyłu były wycięte małe serduszka.
-Cześć Ola. Ślicznie wyglądasz
-Dziękuję. Ty też niczego sobie. Wejdź.
Weszli do salonu tam czekał ślicznie przystrojony stół. Usiedli i zaczęli jeść. Po miłej kolacji, która razem sporzywali jakiś rok temu, posprzatali ze stołu. Wzięli do ręki kieliszki z winem i Jacek zaczął rozmowę.
-To o czym chciałaś ze mną rozmawiać?
-Jak już pewnie słyszałeś mam być przeniesiona.
-No tak. Ale co ja mam z tym wspólnego?
-Chciała się kogoś poradzić co mam zrobić.
-A dlaczego akurat ja?
-Bo ty mi napewno doradzisz.
-No to słucham cie.
-Nie wiem co mam zrobić. Z jednej strony tu mam znajomych i ciebie, a drugiej jest to dla mnie wielka szansa.
-No to co ja mogę ci poradzić. Jeżeli ja powiem coś a ty będziesz myślała inaczej to i tak podejmiesz swoja decyzję.
-No to co myślisz?
-Moim zdaniem powinnaś zostać.-powiedział i podszedł do okna.
-A dlaczego tak myślisz?
-Nie ważne. Miałem ci tylko pomóc podjąć decyze a nie się tłumaczyć.
-Ważne. Ważne, Mów co jest grane
-Po prostu zależy mi na tobie -ruszył w stronę drzwi. Jednak Ola zagrodzila mu drogę. Podeszła do niego, zawiesiła swoje ręce na jego szyję i lekko go pocałowała. Następnie odsunela się od niego na nie wielką odległość i wuszeptala "kocham cię ". Teraz to blondyn zaczął całować jej malinowe usta. Schodził coraz niżej. Ola zaczęła rozpoznać jego koszule, która niedługo potem leżała gdzieś w koncie. Jacek zaczął rozpoznać jej sukienkę. Niedługo potem wylądowali w łóżku. Gdy byli całkiem nadzy zaczęli to robić. Na chwilę przestali swoje pieszczoty.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Po kilku godzinach byli padnieci. Podłożyli się i wtuleni w siebie zasnęli.
Rano. Jacek obudził się pierwszy. Obok niego leżała słodko śpiąca Ola. Uśmiechnął się i spojrzał na zegarek. Była 6, za dwie godziny powinien być w pracy. Nie chcąc budzić Oli wstał z łóżka, ubrał się i  powedrowal do kuchni. Tam przygotował śniadanie dla Oli  i napisał karteczkę, że musiał iść się przygotować do pracy i spotkają się na komendzie. Poszedł jeszcze do sypialni i pocałował Ole lekko w usta, tak żeby się nie obudziła. Ruszył do domu. W pracy był około 7:30 odrazu swoje kroki skierował do pokoju prewencyjnego. Ujrzał tam Ole która zakładała kamizelkę kuloodporna. Poszedł do niej i objął od tyłu.
-Witam piękną panią. Jak się spało?
-Witam mojego księcia. Przy tobie zawsze wspaniale. -obrócił ją w swoją stronę i namiętnie pocałował. Po tym przywitaniu Jacek poszedł się przebrać a zaraz potem na odprawę. Po odprawie pani komendant kazała Oli zostać.
-I jak podjelaś decyzje?
-Tak. Zostaje. Nie chce porzucać przyjaciół.
-I Jacek.-Ola spojrzała na nią dziwnie -wiem, że byliście razem.
-Ale skąd?
-Usłyszałam wczoraj rozmowę Krzyska z Jackiem. Mówił, że tęskni za tobą i takie tam. Ale dobrze idź już na patrol.
-Do widzenia .
Ola wykruszyła na patrol
Trzy tygodnie po wspólnej nocy Oli i Jacka okazało się, że Ola jest w ciąży. Byli bardzo szczęśliwi, że zostaną rodzicami.
Dzisiaj mija rok od kąt Ola i Jacek są po ślubie. Jest to też dzień gdy Lenka, ich córeczka,kończy roczek. Tak urodziła się w dniu ich ślubu. Lenka i Ola są dla Jacka wszystkim i nic po za tym się nie liczy.

15 komentarzy:

  1. Piękny wpis. Prawie się popłakałam. Dlaczego nie moze byc tak w serialu? Jestem ciekawa, czy jeszcze kiedyś będą razem. Będę to usilnie wierzyć

    Cześć wszystkim! Jest fanką pary Oli i Jacka. Bardzo chciałabym, aby znów byli oni razem. Mam pewien pomysł na zorganizowanie pewnej akcji. Ja już to zrobiłam. Wszyscy, co są tego samego zdania - proszę o was o wysłanie wiadomosci na FB na oficjalny profil serialu i maila do ATM Grupy. Ja napisałam kilka zdań o tym, że wiele fanów tego chce, że o nich tematyce powstaje mnóstwo rzeczy, że się kochają, żeby ich przywrócili jako parę, że zwracam się z taką prośbą itd... Jeżeli dużo osób tak napisze, to będą musieli to rozpatrzeć bo w końcu muszą liczyć się z widzami
    Możecie też to rozpowszechnić. Musimy coś zrobić!

    Zapraszam na mojego bloga z opowiadaniami o Oli i Jacku: olaijaceklove.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz. Też chcę żeby było tak w serialu
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Sztoss! *.*
    Pozdrawiam.
    Księżniczka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana popłakałam się. Ja poprostu bym nie umiała żyć bez Ciebię . Ja wogórę nie wiem jak ja przeżyłam nie znając tak utalentowane osoby jak ty. Ta Miniaturka taka piękna.ja naseroo wzruszyła mnie
    Graveyard apparition

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna miniatura...no i co ja mogę powiedzieć jak ty wszystko wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przepraszam cię bardzo ale chyba zapomniałaś że od dzisiaj mózgi nie działa i nic nie wiem

      Usuń
    2. No przepraszam cię bardzo ale chyba zapomniałaś że od dzisiaj mózgi nie działa i nic nie wiem

      Usuń
  5. Aaa no faktycznie zapomniałam

    OdpowiedzUsuń