niedziela, 28 sierpnia 2016

Miniaturka

Tylko proszę nie przewijajcie 




17 lat wcześniej
11-letnia Ola  Wysocka bawi się na placu zabaw. Poznała tam 12-letniego Jacka Nowaka. Od razu się zaprzyjaźnili . Mimo tego, że Ola straciła mamę rok temu jest bardzo wesoła. Stara się o tym nie myśleć i nie pokazuje po sobie, że coś jest nie tak. Jednak gdy była sama nie mogła powstrzymać łez. Tylko przy Jacku na chwilę zapominała o problemach. Można było nawet powiedzieć, że podobał jej się. Młody Nowak również zauroczył  się Ola.
-Ola. Zbieramy się -usłyszeli głos Wojciecha, ojca Oli.
-Tato jeszcze chwilę
-Ola chodź.
-No dobrze.-spojrzała na Jacka.-Zobaczymy się jeszcze?
-Nie wiem. Jutro wieczorem wyjeżdżam do Trzebienicy
-A przyjedziesz jeszcze?
-Chyba tak.
-To fajnie -przytulili się na pożegnanie i Ola poszła że swoim ojcem a Jacek podbił  do swoich rodziców.
-Mamo, tato przyjedziemy tu jeszcze.
-Tak.
-Super. Zobaczę Ole.
-A coś ty się tak na nią nakręcił?
-Ona jest taka zabawna i...
-I ładna. Prawda?-mama Jacka wyraźnie go zawstydziła.
-Piękna.
10 lat wcześniej 
-Czesc słońce -zwrócił się Jacek do swojej dziewczyny, Oli.
-Cześć skarbie.-rzucili się sobie w ramiona.
-Tęskniłem -pocałował ją mocno i namiętnie.
-Ja też. Nawet nie wiesz jak bardzo
Moze i mili 17 i 18 lat ale bardzo się kochali, jednak nie wiedzieli, że ta miłość ma być zakończona. Gdy się tulili do siebie, zadzwonił telefon dziewczyny. Odebrała.
-Halo, tato? Coś się stało?
-Ola możesz przyjść do domu?
-No nie bardzo jestem teraz z Jackiem.
-To ważna sprawa.
-No dobrze zarasta będę.
-To czekam. Pa
-Pa
Mimo tego, ze Ola miała 17 lat i powinna zająć się nauką Wysocki się cieszył, że Ola znalazła sobie chłopaka, który ją bardzo kocha. Wiedział, że to co ma do przekazania córce może bardzo ją zranić. Ją i Jacka. Jednak nie mógł tego ukrywać przed nią.
-Ola co się dzieje? -chłopak dziewczyny był trochę wystraszony.
-Nie wiem. Ojciec kazał mi szybko przyjść. Wiem, że to popołudnie mieliśmy spędzić razem no ale muszę do niego iść.
-Dobrze. Zdążymy to nadrobić. Tylko uważaj na siebie.
-Dobrze będę uważać. Kochać cię.
-Ja ciebie też. Pa -pocałowali się na pożegnanie i ruszyli w swoją stronę.
Ola właśnie zadzwoniła do Jacka i poprosiła o spotkanie. Była po rozmowie z ojcem. To co jej powiedział bardzo nią wstrzasnelo. Miała pełno łez w oczach. Nadeszła godzina 19. O tej też godzinie Ola spotkała się z Jackiem.
-Olcia co się stało?
-Musimy....musimy się...się rozstać
-Co? Chyba nie mówią tego poważnie?
-Jestem jak najbardziej poważna
-Ale dlaczego? Nie kochasz mnie już?
-Kocham najbardziej na świecie.
-To dlaczego ze mną zrywasz?
-Mój ojciec dostał propozycję pracy w Londynie. Zamierza tam wyjechać. Ja mam jechać z nim.
-Ale Ola ja nie będę mógł bez ciebie żyć.
-Ja też. Ale nie chce żebyś marnował życia. Mam nadzieję, że znajdziesz sobie dziewczynę, która cię pokocha tak samo jak ja.
-Ale ja nikogo innego nie pokocham -po jego policzkach spynely łzy, po Oli też. Nie chcieli siebie stracić. Jej ręce powedrowaly na jego policzki i otarła jego łzy.
-Jacek. Kocham cię i zawsze będę kochać ale nie możesz marnować życia.
-Nie Ola. Ja będę czekać na ciebie. Nigdy o tobie nie zapomnę. Będę czekać
-Jacek jesteś młody, przystojny napewno niedługo kogoś sobie znajdziesz. Ja o tobie również nie zapomnę, ale jeżeli już się nie spotkamy to obiecaj mi, że napewno kogoś sobie znajdziesz
-Ale....
-Obiecaj mi to
-Obiecuję -wtulili się w siebie. Bardzo przezywali to rozstanie. Na chwilę odsuneli się od siebie.
-Kocham cię Ola.
-Ja ciebie też.
Potem Jacek odprowadził ją do domu. Na pożegnanie, które miało zadecydować kiedy się jeszcze zobaczą i czy w ogóle się zobaczę, namiętnie się pocałowali.
Teraźniejszość 
Dziś Ola jak i Jacek są po studiach policyjnych. Nigdy się już nie spotkali. Jednak cały czas o sobie pamiętają. Dziś Ola zaczynała pracę na komendzie gdzie komendantem jest jej ojciec. Jednak czekała tam jeszcze jedna niespodzianka dla niej. Ola jeździła już cały dzień na patrolu z Mikołajem Bialachem. Dogadywali się świetnie.Potem zgłosili dyzurnemu przerwę. Po obiedzie poszli do dyzurnego. Tam czekała na Ole niespodzianka. Wesli i Ole zamurowało.
-To się poznajcie. Ola to jest...
-Jacek -pisnela Ola w rzuciła się w jego ramiona
-Ola -Jacek ją podniósł i zakręcił w koło siebie. Mikołaj zostawił ich samych.
-Wiesz jak tęskniłam?
-Ja tez. Tyle czasu minęło a ja wciąż cię kocham.
-Ja ciebie też. -pocałowali się.
-Muszę ci powiedzieć, że przez ten czas nie miałam żadnego chłopaka.
-A ja dziewczyny.-przytulili się. Tęsknili za sobą bardzo.
Kilka dni później. Ola i Jacek znów są razem i są szczęśliwą parą. Ojciec Oli również był zadowolony z tego, że ta cudowna para znów jest razem. Jacek właśnie wracał z pracy. Szedł pieszo. Zamierzał w stronę mieszkania Oli. Właśnie przechodził przez pasy, gdy nagle poczuł silny ból. Zrozumiał, że właśnie został potrącony.
Tym czasem Ola próbowała dodzwonić się do Jacka jednak ten nie odbierał. Zaczęła się niepokoić. Miał być już dawno u niej. Nagle zadzwonił jej telefon. Szybko go złapała i odebrała.
-Halo?
-Ola. Posłuchaj. Musisz przyjechać do szpitala na biskupinskiej.
-Ale tato co się stało?
-Jacek miał wypadek.
-Ale.. Ale jak to wypadek.
-Jakiś facet go potrącił na pasach.
-Już jadę -w jej oczach stanęły łzy. Nie chciała kolejny raz go stracić. Szybko wezwała taksówkę i pojechała do szpitala. Do 10 minutach była na miejscu.  Szybko pobiegła w miejsce gdzie zobaczyła swojego ojca i za szybą swojego chłopaka.
W jej kierunku zamierzał lekarz, który miał dla niej nie najlepsze wiadomości.


C.D.N


12 komentarzy:

  1. No zakończyć w takim momencie jak tak można? No pytam jak? chcesz, żebym zawału dostała?
    Sztoss opowii.
    Pozdrawiam.
    Księżniczka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ty lubisz kończyć w takich momętach mam nadzieję że jutro następna część super miniarurki??
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dalsza część pewnie pojawi się za tydzień

      Usuń
    2. No dalsza część pewnie pojawi się za tydzień

      Usuń
  3. Czemu w takim momencie?
    Super miniaturka

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu w takim momencie?
    Super miniaturka

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana ty to kochasz mnie wkurzać.
    Jak można mi tak kończyć proboszcz nagadał ci opowiadanie i ty nam je kończysz.
    Dzięki
    Graveyard apparition

    OdpowiedzUsuń