wtorek, 2 sierpnia 2016

Przyjacióła i ukochany.

Opowiadanie na konkurs Małej



Gosia-przyjaciółka Oli i Jacka. Pracowała razem z Olą i Jackiem na komendzie Miejskiej we Wrocławiu. Ma stopień sierżanta. Z Olą i Jackiem zaprzyjaźniła się id razu gdy tylko dołączyła na komende. Miła,wrażliwa,sympatyczna i reaguje na nieszczęście innych.
Ola - pracuje z Gosią i Jackiem. Jest dziweczyną Jacka Nowaka. Ma stopień starszej posterunkowej. Przyjaciółka Gosi. Miła, sympatyczna,wrażliwa,kobieta mająca dobre serce. W wieku 10 lat straciła mame a w wieku 27 lat ojca.
Jacek-pracuje z Olą i Gosią. Ma stopień starszego aspiranta. Jest chłopakiem Aleksandry Wysockiej, którą bardzo kocha. Nie widzi poza nią świata. Ma bląd włosy,miły, przystojny,zabawny i chłopak mający wielkie serce.


Trójka przyjaciół znała się od pół roku. Zawsze się świetnie dogadywali. Gosia bardzo im kibicowała w związku i zały czas namawiała Jacka do zaręczyn. Czy Jacek ulegnie tej propozycji ? Zobaczycie sami.



Ola właśnie poszła się pożegnać ze swoim chłopakiem, zanim wyruszy na patrol. Było im strasznie trudno nie widzić się przez kilka godzin. Byli w sobie bardzo, bardzo zakochani nikt z nich nawet nie myślał żeby się rozstać. Trudno było znaleźć drugą taką miłość.
-Hejka skarbie- powiedziała Ola wchodząc do "dyżurki".
-Hej kochanie.
-Wiesz,że będe tesknić.
-Wiem ja też ale nic na to nie poradze.
-Tak wiem to.
-A może być się...
-Jacek. Niezaczynaj. Jak mówie nie to nie
-Ale wtedy będziemy sie częściej widzieć.
-Jacek jak mówie nie to nie - Ola się zdenerwowała. Właśnie to było częstym powodem ich kłutni, które zawsze się kończyły dobrze. Tym razem nie było innaczej.
-Przepraszam nie chciałem cię zdenerwowć.
-To ja przepraszam. Poprostu nie wyobrażam sobie pracować za biurkiem.
-Tak wiem ale nie chce żeby coś ci się stało na patrolu.
-Jacuś ja wiem,że się o mnie martwisz. Niepotrzebnie. Nic mi  się nie stanie-powiedziała Ola zawieszając mu ręce na krak.
-Ale ja nie potrafie nie martwić się o ciebie.
-Dobra ja już będe leciećna patrol. Przyszłam się tylko pożegnać-w tym momencie zakochani zaczeli się namiętnie całować. Niespodziewanie do biura weszła Gosia.
-Nie przeszkadzajcie sobie. Ja tylko przyniosłam dokumenty. Już mnie nie ma.-zakochani tylko się na nią spojrzeli i uśmiechneli. Po chwili Gosia znikneła za drzwiami. Ola i Jacek się mocno do siebie przytulili.
-Skarbie ja juź będe lecieć. Będe tesknić.
-Dobrze tylko uważaj na siebie. Kocham cię.
-Będe uważać. Ja ciebie też kocham.
-Wiem. Ostatnio słyszałem to dzisiaj rano -Ola i Jacek się zaśmiali a potem Ola opuściła pokuj  i wyruszyła na patrol.
-Co tam u ciebie Olka słychać?-Mikołaj zaczął rozmowe.
-Wszystko po staremu.
-Sorry,że pytam ale jak wasz związek. Coś rozkwita?-zaśmiał się a razem z nim Ola.
-Nawet bardzo.
-No to chyba powinniście pomyśleć o ślubie.
-Zwariowałeś?
-Dlaczego ? Jestejście już troche czasu więc myślalem,że już coś myślicie o tym - Ola miała już odpowiedzieć przyjacielowi gdy zadzwonił jej telefon na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie roześmianego Jacka. Odebrała.
-Coś się stało?
-Tak stało się. Chciałem ci powiedzieć,że masz na siebie uważać.
-Jacuś. Spokojnie. Pamiętam.
-Wiem Oluś ale poprostu boje się o ciebie.
-Wiem ale nie potrzebnie. Będe kończyła.
-Uważaj na siebie. Kocham cię.
-Ja ciebie też. Pa-gdy Ola zakończyła rozmowe Mikołaj odrazu zaczął mówić.
-Widzisz jak się o ciebie troszczy.
-Wiem i pomału zaczyna mnie to denerwować.
-Czemu? Kocha cię to normalne.
-Może masz racje.
-Nie może tylko napewno.
Policjanci zakończyli rozmowe  a po chwili odezwał się Jacek,że ktoś pobił konserwatora w szkole. Przpytali świadków i pojechali na baze. Pokierowali się do pokoju dyżurnego.
-Ooo co was do mnie sprowadza?
-A pani posterunkowa  stęskniła się za tobą
-Bardzo śmieszne. -skomentowała Ola. Zaczeli rozmawiać z dyżurnym a potem wrócili na patrol. Po patrolu Ola się przebrała i poczekała na Jacka potem udali się do domu. Gdy byli w domu Jacek poszedł przygotować kolacje a Oli kazał iść do salonu i odpoczywać. Ola nie chętnie ale zgodziła się. Po kolacji uśiedli na kanapie, przytulili się do siebie i zaczeli oglądać komednie romantyczną. Ola zaczeła troche przysypiać,co Jacek zauważył. Postanowił ją rozbudzić. Zaczął calować jej szyje. Ola wiedziała o co chodzi. Też tego chciała. Zaczął kierować się swoimi pocałunkami coraz niżej i niżej. Ola zaczeła rozpinać jego koszule, ale blondyn jej na to nie pozwolił. Podniósł ją i zaczeli kierować się do sypialni. Gdy już tam dotarli popatrzyli sobie najpierw w oczy a nastepnie zaczeli się łakomie całować. Brunetka zatopiła swoje dłonie w jego blond włosach. On swoimi pocałunkami schodził coraz niżej. Gdy pozbyli się swojej garderoby zaczeli to robi. Po wszystkim a trwało to dość długo zasneli przytuleni do siebie.
Następnego dnia Ola obudziła się pierwsza. Spojrzała na Jacka."Jaki o słodki " pomyślała i podniosła koszule Jacka. Ubrała ją na siebie i poszła robić śniadanie. Pół godziny później wszystko było gotowe. Niespodziewanie poczuła czyjeś ręce oplatujące jej biodra.
-Dzień dobry moja królewno.
-Witam mojego księcie.-pocałowali się a potem zasiedli do śniadania.
-Musze ci powiedzieć, że wyglądasz bardzo pociągająco w tej koszuli.
-W takim razie ide sie przebrać-wstała id stołu. Ale daleko nie zaszła bo blondyn. Złapał ją za ręke i pociągnął w taki sposób, że usiadła mu na kolanach.
-Nigdzie cię nie puszcze.
-Nawet do łazienki?
-Nawet do łazienki. Pójdziemy razem.
-Wariat-powiedziała i go pocałowała. Potem ruszyli do łazienki. Po wspólnej kompieli przebrali się i usiedli na kanapie.
-Co dziś bedziemy robić?-spytal Ola
-Przepraszam cię kotku ale mam jedną sprawe do załatwienie.
-Znowu?
-Przykro mi.
-Myślalm,że chociaż ten weekend spędzimy razem . Ale nie ty jak zawsze musisz mieć jakieś plany. W pracy niby za mną tesknisz a w domu zostawiasz mnie samą.
-Ola nic na to nie poradze...
-Przestań!!-Ola się wkurzyła. Poszła do sypialni i założyła słuchawki. Myślała,że ten weekend spędzą razem. To już był trzeci tydzień gdy musiała spędzać go sama.
-Ola ja już wychodze-mówił Jacek wchodzàc do sypialni. Ola jednak nie zwróciła na niego uwagi. Patrzyła tylko ze łzami w oczach w sufit. Było jej cholernie przykro ,że nie może spędzić ten dzień z ukochanym.
-Ola nie płacz -powiedził wycierając jej łzy. Ta jednak szybko zabrała jego dłonie.
-Zostaw mnie!!
-Postaram się wrócić jak najszybciej.
-Nie musisz -powiedziała i odwróciła głowe.
 On tylko pocałował ją w czoło i wyszedł
Godzina 12
Jacka już nie było trzy godziny,jednak Ole to nie obchodziło.
Podeszła do okna i zobaczyła Jacka i Gosie jak sie przytulają. Do jej oczu jeszcze więcej łez napłyneło. Kochała Jacka. A teraz go straciła. Poszla do sypialni i spakowała swoje rzeczy. W czasie gdy Ola pakowała walizki Jacek wszedł do mieszkania.
-Kochanie !! Jestem-poszedł do kuchni ale tam nikogo nie było, tak samo jal w salonie. Poszedł do sypialni. To co tam zobaczyl bardzo go zszokowało.
-Kochanie co ty robisz ?
-Nie widać!!-Jacek podszeł do niej i złapał ją za ręke.
-Puszczaj mnie.
-Skarbie co się dzieje?
-Nie mów tak do mnie. Teraz możesz zaprosić sobie tą swoją Gosie.
Jacek zrozumiał o co chodzi Oli.
-Ale Ola kochanie to nie tak.
-Daruj sobie- dokończyła się pakować i wyszła do przedpokoju założyć buty
-Oleńko kochanie nie możesz mnie zostawić.
-Właśnie to robie.-Jacek chciał coś powiedzieć ale usłyszał tylko ciche "żegnaj" a potem trzaśnięcie drzwiami. Potem tylko poczuł,że łzy spłyneły mu z oczu. Poszedł so sypialni. Położył się na poduszke na której zawsze spała Ola. Kochał ją  a teraz mógł ją tracić. Po chwili poczuł, że pod poduszką było coś twardego. Zobaczył tam test ciążowy i dwie kreski. Uśmiechnął się. Zostanie tatą. Uświadomił sobie, że musi ją odzyskać bo innaczej nie będzie miał po co żyć. Kochał tą drobną dziewczyne z krótkimi kasztanowimi włosami.
Przez cały weekend Ola do Jacka się nie odzywała. Brakowało jej go bardzo. Nigdy nie rozstawało się z nim na tak długo. Uświadomiła sobie, że teraz straciła go na zawsze. Na patrolu musiała zanieść mu papiery. Co prawda nie uśmiechało jej się do tego ale cóż. Gdy weszła do pokoju ujrzała Jacka i Gosie.
-Nie przeszkadzajcie sobie. Prosze.-dała mu papiery i chciała wyjść.
-Skarbie poczekaj. Daj mi to wytłumaczyć.
-Mówiłam ci żebyś do mnie tak nie mówił. Pozatym co tu tłumaczyć. Zdradziłeś mnie z nią. Obaj mnie zdradziliście.
-Ta nie tak....
-A jak ?
-Ola przecież wiesz,że jesteś moją przyjaciółką i nigdy bym ci tego nie zrobiła. Jacek tak samo jest w tobie na maxa zakochany i nie widzi świata poza tobą.
-Tak to w takim razie powiedzie mi co robiliście przez trzy tygodnie w każdą sobote ?-każdy milczał- No właśnie. Nic nie macie na swoje usprawiedliwienie!!!
-Ola prosze nie możesz teraz się denerwować.
-A to niby czemu?
-Przecież wiem, że jesteś w ciąży.
-Skąd?
-Widziałem test.
-Powiedz mi jak ja mam się nie denerwować jak mnie okłamujecie.!
-Nie okłamujemy cię-Jacek poszedł do Oli.- posłuchaj kotku. Robiliśmy dla ciebie niespodzianke ale ty tak nanie nakrzyczałaś, że nie byłem z stanie nic powiedzieć. Wierzysz mi ?
-Przepraszam. Poprostu jak zobaczyłam jak się przytulacie to coś wemnie pękło. Gosiu bardzo cię przepraszam.
-Spokojnie nic się nie stało. Wogóle nie wiem jak mogłaś pomyśleć, że odbijam ci faceta. A i gratulacje wam
-Dzieki - powiedzieli jednicześnie zakochani.
-Ja was zostawie samych.
Gosia wyszła a Ola i Jacek zaczeli rozmawiać. Potem Ola udała się na patrol.
Kilka dni później
Właśnie Ola kończyła prace. Poszła do pokoju Jacka tam zobaczyła wszystkich swoich znajomych i Jacka ubranego w garnitur. Podszedł do niej i uklęknął na kolano.
-Kochanie wiesz,że cię bardzo kocham i chce spędzić z tobą reszte życia. Dlatego. Wyjdziesz za mnie ?
-Tak - pisneła Ola. Jacek założył na jej palec piękny pierścionek i sie pocałowali
 Wszyscy obecni zaczeli bić brawa
Rok później
Ola i Jacek są szczęśliwym małżeństwem i rodzicami. Mają piękną córeczke, ktorą nazwali Gosia. Po swojej przyjaciółce, która im w życiu dużo pomogła. Bo to właśnie dzieki niej są szczęśliwi. Niestety ich przyjaciółki już z nimi nie ma. Jakiś koleś ją potrącił na pasach. Zawsze pozostanie w ich sercach. Ich córka im o tym cały czas przypomina.

11 komentarzy:

  1. Uśmiercić aś Gosię. Ja Cię kidy zabije z Anią. Ale tak to świetan miniaturka.
    Fear of the dark

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się prawie poryczałam na tym.
      Mała. ♥

      Usuń
    2. Starałam sie aby nikt nie plakal ale jak pisajam koncowke to sama sie poplakalam
      Aleksandra

      Usuń
    3. A ja cb Kornelka zabiej jak zaraz nie dasz nextu na swoim blogu

      Usuń
    4. Starałam sie aby nikt nie plakal ale jak pisajam koncowke to sama sie poplakalam
      Aleksandra

      Usuń
  2. No no to się postarałaś. Miniaturka świetna tylko koniec taki trochę smutny. Dlaczego uśmierciłaś Gosię?! Ale naprawdę miniaturka śliczna i wzruszająca.
    Czekam na kolejne opowiadanie i kolejną miniaturkę ;)
    Życzę dużo weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za kom
    Pozdrawiam i czekam az ty zalozysz bloga
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje za kom
    Pozdrawiam i czekam az ty zalozysz bloga
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże zaczęłam to czytać i się nie mogę oderwać. Ale mam Ci jedno za złe. Nigdy nie opisujesz scen łóżkowych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka już jestem. Niestety
      Pozdrawiam Aleksandra

      Usuń
    2. Taka już jestem. Niestety
      Pozdrawiam Aleksandra

      Usuń