piątek, 23 grudnia 2016

Miniaturka

Dziś był 22 grudzień. Co się z tym wiąże za dwa dni były święta Bożego Narodzenia, uwielbiałem te święta. Jest to czas gdy możemy cieszyć się z narodzin Pana Jezusa. Wszystkie jest takie piękne. Mimo tego, że kilka tygodni temu w moim życiu stała się tragedia, ten dzień Bożego Narodzenia postanowiłem spędzić radośnie ale sam. Nie zamierzałem spędzić tego dnia z kimś z rodziny lub znajomych, wolałem spędzić go w samotności. Dzisiaj na komendzie miała odbyć się mała Wigilia. Postanowiłem na nią pójść. Około 17 zacząłem się szykować. Ubrałem błękitną koszule i ciemne jeansy. O 18:45 byłem na miejscu. Była tam już Ola, Wysocki i Krzysztof z Emilią. Podszedłem na małżeństwa i mojej chrześniaczki. Mała rosła jak na drożdżach.
-Hej wam- uśmiech wszedł na moją buzię.
-Hej
-Jest i moja perełka- wziąłem na ręce Zuzię. Mała sie szeroko uśmiechnęła. Była taka cudowna. Też marzy mi się taka córeczka, ale jak na razie chyba się jej nie doczekam. Po chwili podeszła do nas Ola.
-Hejka wam
-Hej
Ola była z kolei chrzestną Zuzi. Pogadaliśmy  chwilkę i rozpoczęła się Wigilia. Najpierw podzieliliśmy się opłatkiem a następnie rozpoczęła się Wigilia. Po godzinie postanowiłem się przewietrzyć. Założyłem swój płaszcz i wyszedłem przed komendę. Na dworze był piękny, biały śnieg, aż miło było patrzeć. Usiadłam na jednej z ławek, byłem pogrążony w swoich myślach. Nie mogłem dopuścić do siebie myśli, że to wszystko się tak skończyło. Tak naprawdę brakuje mi tego wszystkiego co było wcześniej. Wiem, że czasu już nie cofnę...bardzo bym chciał ale się nie da. Moje rozmyślania przerwał delikatny głosik.
- Wesołych Świat
-Nawzajem
- Co ty tu tak sam siedzisz?
- Myślę...- posłałem jej uśmiech
-Jacek...mów co jest grane
- Nic a co ma być
- Przecież widzę, że coś jest nie tak. Znam cię na tyle dobrze, że wiem że coś jest grane
-To nie twoja sprawa- odwróciłem głowę.
-Jacek...- Ola odwróciła moją głowę w jej stronę i złapała za rękę - To chodzi o twoich rodziców?
 Nic nie powiedziałem, nie byłem w stanie. Moje oczy w mig wypełniły się łzami. Nie mogłem tego dłużej dusić w sobie, a Ola była jedyną osobą której najbardziej ufałem.
-Brakuje mi ich- Ola najpierw spojrzała na mnie ze smutkiem w oczach a potem mnie przytuliła. Właśnie za to ją lubię, potrafi pomóc w potrzebie. Tylko jej potrafiłem  o tym powiedzieć.
- Jacek...masz mnie. Nie zostawię cię samego.
- Dziękuję.
Siedzieliśmy przytuleni do sobie, sam nie wiem ile. Przy Oli wszystko stawało się takie proste. Była wspaniałą przyjaciółką i osobą.
- Ola, dziękuję ci za wszystko ale będę już szedł. Chcę jeszcze zajść na cmentarz.
- Poczekaj, pójdę z tobą.
- Nie musisz
- Ale chcę
- No dobrze.
Ruszyliśmy wolnym krokiem w stronę cmentarza, dużo rozmawialiśmy. Nim się obejrzeliśmy byliśmy na cmentarzu. Udaliśmy się do grobu gdzie był napis "Katarzyna, Piotr Nowak". A niżej napis "zgnieli śmiercią tragiczną". Po moich policzkach spłynęły łzy, tak bardzo mi ich brakuje. Ola szybko to zauważyła i mnie przytuliła potem poszliśmy jeszcze na grób mamy Oli i udaliśmy się do domu Oli, bo jak to ona uważa, nie powinienem być teraz sam. Ola była wspaniałą przyjaciółką, od kąt ją znam była zawsze przy mnie w tych trudnych chwilach. Trudno znaleźć na świecie drugą taką osobę. Gdy już byliśmy w jej mieszkaniu podszedłem do okna i za patrzyłem się w dal. Jedna sytuacja która zmieniła moje życie. Tak naprawdę to tylko dzięki Oli nie popadłem w depresję i jakoś się trzymam.
- Jacek - usłyszałem ten cichutki głosik - Idź się połóż, jesteś zmęczony.- masowała delikatnie moje plecy.
- Nie, nie chce.
-Jacek musisz
- Ola bardzo ci dziękuję za taką troskę ale ja naprawdę nie chce spać.
- Chodź- pociągnęła mnie za rękę i usiedliśmy na kanapie w salonie. Ola położyła głowę na moim ramieniu, objąłem ją ramieniem. Siedzielismy już...sam nie wiem ile. Przy ten wspaniałej osóbce nic się nie liczyło. Sam nie wiem kiedy usunąłem. Obudziłem się około 7 rano. Oli nie było obok, krzątała się po kuchni. Za chwilę zobaczyłem jak zmierza w moją stronę z talerzem kanapek i dwoma kubkami kawy.
-Dzień dobry- musneła mój policzek - Jak się spało?
-Cześć, bardzo dobrze - uśmiechnęła się do mnie, odwzajemniłem to.
-Jacek...
- Tak?
- Miło zobaczyć uśmiech na twojej twarzy
Zbliżyłem się do niej i szepnąłem na jej ucho
- Na twojej również
Znów ukazała ten uroczy uśmiech.
Podczas śniadania dużo rozmawialiśmy, jednak postanowiłem pójść już do domu.
- Ola, było bardzo miło ale ja już pójdę
Zamierzałem w stronę drzwi, założyłem już płaszcz gdy podszedła do mnie Ola
- Proszę, zostań jeszcze
-Nie będę ci przeszkadzać, musisz jeszcze się przygotować do świąt.
- Proszę- zrobiła smutną minke.
- A dostanę coś za to ?- zapytałem żartobliwie
Ola podeszła do mnie bliżej, spojrzała w oczy, zarzuciła ręce na kark i pocałowała w usta. Bardzo, ale to bardzo mnie to zaskoczyło. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Co to miało znaczyć?
- Dowód na to, że cię kocham
Ta informacja mnie bardzo zszokowała. Po chwili ciepło się uśmiechnąłem
- Ja ciebie też kocham
Tak o to zostaliśmy parą. Długoletnia przyjaźń w końcu musiała przerodzić się w miłość.
Dziś mija kolejny rok gdy jest przy mnie ta wspaniała osoba. Dzięki Oli zacząłem sie uśmiechać. Byliśmy już dwa lata po ślubie. Mamy córeczkę Madzie, która niedługo będzie miała roczek. Spodziewamy się kolejnego dziecka, wiemy że będzie to chłopiec i chcemy mu dać na imię Piotruś, po moim ojcu. Dziś jest Wiligia, te wspaniałe święta. Wszystko jest takie śliczne. Jestem najszczęśliwszy na świecie. Mam moje dwa największe skarby. Mam wszystko.





No hej!
Wiem że to jest beznadziejne ale tak jakoś wyszło. Pisać szczere komentarze. Nie pogniewam się



Życzenia Bożonarodzeniowe

Świąt pełnych miłości i nadziei, które będą obfitowały w spokój i odpoczynek, a także wspaniałego i pełnego optymizmu Nowego Roku, aby szczęście nigdy Was nie opuszczało.
                Życzy
          Nie ważna i już ( Maryla):-)

8 komentarzy:

  1. Cześć!
    Wesołych świąt.
    Niech kiełbasiany Mikołaj o tobie pamięta. No czego Ci życzyć?
    Duźo szczęścia.
    By nie zabrakło Co miłości w rodzinie.
    OPTYNIZMU.
    Sukcesów na blogu.
    W pewnym sensie ukradłam mi pomysł. Mam napisane a przez ciebie nie wiem czy to zmienić czy nie😟
    No ale są święta magiczny czas chociaż nie dla wszystkich.

    Graveyard apparition

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na pierwszy rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na drugi rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na trzeci rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na czwarty rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na piąty rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na szósty rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na siódmy rozdział! :)
    http://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń